Gość Aston Opublikowano 22 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2006 Swoją nabyłem nową prawie rok temu przebieg 30 tyś na dzień dzisiejszy i w zasadzie CO WAM TRZESZCZY ?? Samochdzik odpukać chodzi jak marzenie 5 tyś na LPG już zrobiłem ... Do czego mogę się przyczepić to jedynie do tego że klimy mi doczyścić nie mogą już 3 razy byłem i nic śmierdzi jak się ją włącza wyłącza i o poranku też nie najprzyjemniej pochnie ... nie mam pojęcia co zrobić (otwieram okno) :-(( ale pomijając tę niedogodność jest super. A i napiszę że przesiadłem się z ASTRY II 1.6 16V Club Caravan `98. Mniejszy jest ale prowadzi się lepiej (Almerka oczywiście) :-))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nissantino Opublikowano 29 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2006 Witam. Jestem tu nowy - więc nie wiem jakie są zwyczaje. Czy posiadacze TINO są tak samo odbierani i czy tak samo traktowani jak almerkowicze (N15 i 16). Na razie wszystko jest ok...jeżdżę autkiem 2.2 dieselkiem z 2001 roku. Do porównania mam CADDY 1.9 SDI którym jeżdżę słubowo z 2003 roku. Porównanie jest na korzyść TINO. eśli jest jakiś forumowicz , który jeździ podobnym autkiem to chętnie czegoś bym się nauczył o tym autku. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jwk Opublikowano 10 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2006 Witam.Mam Tino 2,2 diesel z 2001r, od września i mam mieszane odczucia.Wygląd i wyposażenie OK.chodzi mi głównie o silnik i jego przyśpieszenie.Mimo 115 KM,jest ''mulasty'',brak mu kopa,rozkręca sie dopiero a dużych obrotach powyżej 2000 obrotów.Przy jeżdzie w mieście jest to kłopotliwe.Ciekaw jestem Waszej opini na ten temat,czy u Was jest podobnie,a może z moim jest coś nie tak. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Addagio Opublikowano 10 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2006 Chyba się nie zrozumiałes z własnym samochodem. Żadnej Almery nie można uznać za sprintera w swojej klasie... To nie wyścigówki. Jak masz jakies wątpliwości odnośnie stanu technicznego, to może podłącz gdzies u jakiegoś fachowca pod kompa i niech posprawdza parametry, ale u fachowca, a nie byle partacza. A propo 2000 obrotów. Jeszcze nie zdazyło mi się jeździć samochodem, który by mocno przyspieszał poniżej 2000 obrotów. To chyba nawet nie jest zalecane dla żywotności silnika.No chyba że chodzi o Chevrolet TrailBlazer 4.2 (260KM) - ten dawał radę nawet od 1000 i to mimo swojej masy... Ale to nie ten przedział cenowy, prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SZ3RYF Opublikowano 10 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2006 No chyba że chodzi o Chevrolet TrailBlazer 4.2 (260KM) - ten dawał radę nawet od 1000 i to mimo swojej masy... tu raczej chodzi o silnik, nie mam pojecia jak wyglada w/w samochod ale moge pojsc o zaklad, ze drzemie w nim v8 a jesli nie to v6. te silniki tak juz maja, ze niezaleznie czy jedziesz na 3 biegu 40 czy 140 zawsze daje rade... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Addagio Opublikowano 10 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2006 No dokładnie tak. Chodzi o silnik. I zgadłeś, że V6. Na dodatek automat. Tylko spalanie może człowieka do grobu zaciągnąć. Około 20l na trasie 4x4. No ale jak ktoś chce przyspieszać, to coś za coś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość suchy85 Opublikowano 23 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2006 juz wczesniej sie wypowiadalem na temat mojej almerki..okazalo sie ze wariat ktory mial ten samochod przede mna rozpie**** uklad roznicowy....niestety wymiana skrzyni, na szczecie byla tania i teraz fura dziala jak marzenie...reszta gitesssss!! posluzy mi dluuugo pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość yareckimm Opublikowano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2006 Jeśli chodzi o mnie to jestem narazie średnio zadowolonym użytkownikiem Almerki N15 z 1995 roku ( I rejestracja 96 r.). Auto sporo w swoim życiu przeszło i sporo jest w nim do zrobienia po wcześniejszych userach. Na wiosnę czekają mnie klocki i tarcze, pewnie tłumik środkowy i końcowy bo jest ostro pordzewiały, na przedniej szybie jest pare odprysków i mam problem ze światłami, bo nie działa mi jedno mijania i długie od strony pasażera. Dwa razy zaliczony flak ( jedna opona przeciętna, żona za późno sie skapneła :/) - przez zbutwiałe wentyle. Ogólnie mówiąc jako samochód jest ok, ładny wygląd, w miarę wygodny i przyjemny w jeździe. Narazie zauważyłem, że troche pali, wypowiem sie jak zatankuje kilka razy do pełna. Zrobiłem narazie 600 km, jak mówiłem z samego samochodu jestem zadowolony, natomiast troche mnie martwią przyszłe koszty wymian i napraw tego co wiem, a jeszcze bardziej mnie martwią potencjalne naprawy tego czego jeszcze nie wiem :/ Samochód sprowadził mi "znajomy" (niech go szlag trafi), samochodzik był w opłakanym stanie, a że wyszło jak wyszło to jestem jego posiadaczem i aktywnym użytkownikiem . Miałem obawy przed japończykiem, ale sporo ludzi polecało te samochodziki ( na częściach japońskich af koz ) i dlatego sie zdecydowałem. Także myśle, że jeszcze w tym wątku coś napisze jak tylko zbiorę większego expa. Pozdrawiam Yaro from Szczecin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
limo Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Nissan Almera 1.4 GX hatchback 5D: - rocznik 1998 (po face-liftingu), przebieg ok. 90 tys km (I wlasciciel). Ogolne autko calkiem ladne z wygladu - stonowana sylwetka nadal budzi respekt i opiera sie dzielnie probie czasu. Face lifiting dal temu autu bardziej zdecydowanego (sportowego ???) charakteru - warto dorzucic alufelgi oraz dobre opony. Wewnatrz duzo miejsca dla kierowcy i pasazerow. Choc wykonczenie wnetrza jest solidne i zegary sa wzorowe (nic nie trzeszczy, spasowanie materialow OK) to jednak w tamtych czasach zdecydowanie zapomniano o wizualnym aspekcie wnetrza (chocby ten paskudny dlugasny lewarek pokryty guma). Fotele slabo trzymaja w zakretach (slabe wyprofilowanie bokow) i ogolnie jakies male sa. Wyciszenie wnetrza moglo byc lepsze - przy wiekszej predkosci dluzsza jazda jest meczaca i halas silnika daje znac o sobie. Wielki minus to klapa bagaznika dostosowana do wzrostu kitajca, ktory ja zaprojektowal - nieraz walnalem lbem w zamkniecie i bynajmniej nie jest to przyjemne :/ Zawieszenie ma swoje plusy i minusy - dosyc twarde i czuc jednak nasze nierownosci, ale za to rewelacyjnie trzyma sie nawierzchni i wchodzi swietnie w zakrety - kierowca czuje sie bezpiecznie i to bez bajerow w stylu ESP. Wspomaganie dobrze dopasowane - ani za slabe, ani za mocne lecz w sam raz Silnik 87 KM GE14DE plus skrzynia biegow majaca zbyt dlugie przelozenia - efekt ogolnie taki sobie teoretycznie nastawiony na ekonomie, a nie osiagi - wg mnie mocno przesadzili, bo autu przydaloby sie wiecej dynamiki lub jak kto woli kopa. Czasem tez sa problemy z wbiciem wstecznego. Spalanie - zaleznie od nogi kierowcy i trasy - w miescie i przy wyprzedzaniu wir w baku, a przy spokojnej jezdzie ok. 90 km/h na niemieckiej autostradzie to ok. 8l. Bezpieczenstwo - pirotechniczne napinacze pasow, jeden airbag kierowcy oraz dwukanalowy ABS od Denso (na bardzo sliskiej nawierzchni ABS czasem paralizuje sterowanie pojazdem). W tescie zderzeniowym NCAP -Nissan Almera 1.4 GX wypadl kiepsko, ale tez japonskie samochody z tego rocznika niczym nie zachwycaja (choc Honda Civic z tego samego roku wypadla troche lepiej). Awaryjnosc - do dzis bezusterkowo (pomimo dwoch stluczek - przod pojazdu), a przeglady to jedynie wymiana filtrow, oleju, klockow i tego typu pierdoly. Podsumowujac - auto calkiem solidne i niezawodne, ale czasy sie zmienily i sama bezawaryjnosc to nie wszystko - liczy sie bezpieczenstwo (jeden airbag kierowcy to wstyd), komfort podrozowania (dobre wyciszenie, ladne wnetrze) oraz dynamiczny i zarazem ekonomiczny silnik. Ogolnie polecalbym rozejrzec za wersja z mocniejszym silnikiem lub calkiem innym autkiem. P.S. Dzis docenilem bardziej swoja KLAMERKE ogladajac Opla Astre III - kokpit jak z F117A hehe, a bledy designerskie kluja w oczy - nie ma nawet jak dzwignac recznego, bo tak wspaniale zamontowali podlokietnik. Sprobujcie tez wyregulowac oparcie - ledwo mozna wcisnac reke miedzy B-pillar, a pokretlo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Dominik Opublikowano 9 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2006 Witam!! Posiadaczem mojej Almerki jestem od niedawna - ponad miesiac. Jest to N15 96r. 3 drzwi 1.4/87 z LPG. Jak na razie jestem bardzo zadowolony:) Do dynamiki silnika ze jest słaba to sie nie zgodze. Autko jak jest puste przyspiesza co najmiej dobrze. Biegi są fajnie zestopniowane. na 2 leci 100km/h, na 3 140km/h wiec z wyprzedzaniem nie ma problemu i to jadac na gazie. całkowicie inna jazda niż silnikami 8V. Spalanie troche wysokie w miescie prawie 12l/100km LPG ale bez oszczędzania i z kreceniem silnika do"końca" Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość MIŚ Opublikowano 16 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2006 wielkie rozczarowanie, wszystko trzeszczy w kabinie, twarde zawieszenie, wolny jak zolw. Ogolnie tylko sylwetka mi sie podoba. :fuckyou2: kup sobie tapczan,musi byc twardy , by się trzymac drogi - K I E R O W C O ??? [ Dodano: Nie 17 Gru, 2006 00:29 ] Mam Almerę '97 1.4 6 - lat. 125 tys. Dopiero teraz zmieniłem akumulator po 9 - ciu latach. Kupiłem MOLL - polecam.Wydech od nowosci, silnik suchy , amortyzatory od nowości 70%,zawieszenie od nowości bez żadnych napraw.Tylko trochę blachy gniją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DavidQ Opublikowano 27 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2006 witam. od 2 lat regularnie korzystalem z almery N15 1.4 rok '98 należacej do mojej sznownej mamy i oprocz standardowej wymiany oleju i ogumienia nie tknelismy nic w tym aucie ( około 30 tysiecy km). Dlatego wlasnie zdecydowalem sie i nabylem: almera 2.0 GTi 16V rok 1997 przebieg 115000 autko jest na tyle swieże, że jeszcze nie zdarzylem jej dobrze przetestowac... głównie z tego wzgledu że kierownica jest po prawj stronie (auto z liverpoolu przywiozlem). ale silniczek mruczy doskonale a ponad 140 KM wgniata w siedzenie. dodatkowo almerka stoi na 17" felgach momo wheels. mam nadzieje ze bede z niej tak zadowolony jak z almery mojej mamy. czekam tylko az przełożą kierownice i bede mogł ja przetestowac na trasie :diabel2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość RaV Opublikowano 26 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2007 Mija trzeci miesiąc użytkowania mojej nowej-niestarej Almery 1.4i GX N15 z '99r w sedanie i musze zauważyć dużo więcej "+"-ów niż "-"-ów . Mimo małego silnika względem masy jest dość zwinna, elastyczna i wystarczająca na miejskie i podmiejskie warunki. Szybko wchodzi na wysokie obroty aż miło. Dużo miejsca wewnątrz jak już wyżej wspominano - radość pasażerów dobrem kierowcy hihi, wystarczający bagażnik jak na sedan, wygoda i jak dla mnie duży komfort za kółkiem (mam blisko 190cm wzrostu). Elektryczne i podgrzewane lusterka, klima, muza mmm nic mi praktycznie nie potrzeba. Bardzo dobrze trzyma się drogi chyba głównie sztywnemu zawieszeniu. Spalanie jak widać po lewej średnią w mieście i przy mieście . Ogólnie bardzo zadowoleni z żoną jezdeśmy. Jedyne picipici minusy jakie chciałbym wytknąć to brak wycieraczki tylniej i ciasno upakowane wszystko pod maską - miałem okazje wymieniać pasek na alternatorze, a klime mam dokładaną i wydawało mi się że moje łapska pianisty miały ciężkie dojście, ale rozebrało sie to i owo. Wszyscy mi mówią "prędzej się znudzi niż zepsuje" - trzymam za słowo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość MickeyM_Wawa Opublikowano 28 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2007 Hejka wszystkim! Jestem od od niedawna(od paru dni) właścicielem N16 1.8 2002r 3d przed liftem i nigdy już nie kupie innego samochodu niż Nissan. Przez te pare dni poprostu jestem pod wrażeniem: nic nie trzeszczy, nie puka, nie stuka, autko trzyma sie jak przyklejone do drogi, chociaż na śniegu trudno to stwierdzić. Miałem wiele samochodów; francuzy, niemcy ale dopiero japończyk to jest to! Natrafiła mi się wielka okazja co do kupne tego akurat egzemplarza- malutki przebieg: 65 tys, użytkowany przez pedantyczną osobą, środek pachnie jeszcze nowością. Jedyny czego się boje to znany wam temat: brania oleju, ale powoli przyzwyczajam sie do myśli że tak juz musi być. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pablo1980r Opublikowano 28 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2007 9 miesiecy jazdy Almera 2001 1.5 wymiana lancucha rozrzadu ale mogl to byc tylko czujnik,moze mnie przerobili koszt 540€ skrzypiaca lampka nad glowa(nie ta nad lusterkiem wstecznym) trzy dorosle osoby zima no i problem z odparowaniem szyb lewe swiato stopu czasem nie swieci ok 8-9l spalanie miasto+trasa JESTEM ZADOWOLONY! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniek Opublikowano 30 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2007 Dzisaj byłem na sprawdzeniu stanu zawieszenia. Jako, ze autko przejechało parę tkm od przyjazdu zza Odry to postanowiłem to sprawdzić w warsztacie wyposażonym w specjalny sprzęt do diagnostyki stanu amortyzatorów. Stan bdb ku mojej uciesze, także drązki, tuleje, sworznie są w dobrym stanie. Jedyne co zrobił to dolał 0,5 l płynu do chłodnicy. Wyjechałem z uśmiechem na twarzy Szczerze myślalem, ze będize gorzej bo jak auto poszo na sprzedaż w Niemczech to pewnie nikt o nie tak nie dbał. No ale to Nissan a nie... P.S Zapomniałem dodać, że od kilku miesięcy przy obrotach powyżej 3 tys. coś mi dzwoniło przy wydechu, okazało się , że skorodowały zaczepy osłony termicznej katalizatora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p_flori Opublikowano 30 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2007 N16 Almera - minął rok i ... ... uczucia mieszane. Za sprawą Primery P10 uznanej za auto nie do zajeżdżenia - kupiłem kolejnego nissana. Produkcja Europejska - niestety jeszcze w Anglii - (kraju nudziarzy i potencjalnych nierobów :diabel: ) odbija sie moim zdaniem na jakości tego auta. 1. silnik QG18DE - sprinter to to nie jest, ale to, że mimo iż nie wyżyłowany jak na 1,8 l, olejożernym się okazuje. Co tu gadać zuto nowe a remont silnika jeszcze pewnie na gwarancji się szykuje... Potem będzie to samo - tylko pewnie juz po gwarancji. 2. Po 40 kkm trzeszczą wspaniałe angielskie tanie plastiki... ale mozna się przyzwyczaić. 3. promień skrętu - tragedia :!: 4. zawiasy bgaznika zabieraja ok 20 % jego pojemności - chowane do srodka) i oczywiście po partacku zrobione - kto nie ma sedana - tego w/w fakt nie drażni. 5. najbardziej wypasiona na polskim rynku Alera nie ma podgrzewanych lusterek (choć ma prawie komletną instalację pod nie) - ale to już zrobłiem. 6. reflektory - juz nie swiecą - choć minął rok - wyblakłe lusterka - wymiana na gwarancji - po roku będzie to samo..., przecież lepszych lamp fabryka już nie zrobi 7. miejsca z tyłu jak na lekarstwo, ale np. Octavia bije na łeb na szyję. W HB chyba więcej miejsca z tyłu mamy. Teraz będę chwalił: 1. układ jezdny - bardzo przyzwoity i nie boję się zakretów 2. hebelki - za***iste naprawdę szybko zatrzymują rozpędzone autko. 3. gadżety w środku - toporne, ale mogą być (ergonomia). 4. kiera przyjemna 5. sprzęgiełko bardzo delikatne, czułe - takie jak lubię. 6. spalanie - przyzwoite - zwłasza jak ma się LPG. 7. klimatronik jak na jego klasę całkiem daje radę. RESUME: byłbym super zadowolony gdyby nie pkt. 1 negatywów. Pkt 3 i 6 sa dokuczliwe, ale da sie przywyczaić, reszta to pierdoły. Ogólna ocena pozytywna. Czy kupiłbym jeszcze raz? - tak, pod warunkiem innego nieolejożernego silnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Slavecky Opublikowano 30 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2007 Hmmm.. Ja odziedziczyłem po teściu ten sam model - N16 1.8 sedan - też srebrny Na razie mało jeździłem bo mam auto służbowe - teść również miał służbowe więc Almera ma przejechane 30kkm - rocznik 2002. Z tego co wiem, jak dotąd nie narzekał i chyba nic przy niej nie robił. Zobaczmy co mnie czeka... S. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość almerrrka Opublikowano 3 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2007 A ja jezdze Dzidziunią (buaha, wiem, ksywa do bani ) od... października 2006... i po prostu ją kocham NIE-ZA-MIE-NIĘ-NA-ŻA-DNE-INNE choćby mi mercedesa dawali Almerrrka rulez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Robson_N Opublikowano 4 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2007 N15 1.4 99r. Almerą jeżdżę od ponad roku . Auto jest wygodne i dobrze trzyma się drogi. Silnik jest w miarę dynamiczny i elastyczny. Jedyna awaria to zepsute przednie wycieraczki. Niby drobnostka, ale na trasie podczas ulewy... :/ Ogolnie auto bezproblemowe. Jestem zadowolony z ALMY. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Hiniol Opublikowano 8 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2007 Witam, Jestem od ponad roku drugim właścicielem N16 1,5 z 2001r. z niewielkim przebiegiem ok. 70kkm. Opinia o aucie w dużej mierze zależy od tego czym się jeździło poprzednio, w moim przypadku było to skoda z 67 konnym silnkiem. Z mojej N16-ki jestem zadowolony, auto niezawodne (poprzednie zresztą też), a to jest najważniejsze. Złe wrażenie robi; -plastik wewnątrz - miejscami trzeszczy, zbyt twardy, łatwo się rysuje -tapicerka - wolałbym welurową. Zawieszenie mało komfotowe, ale za to auto bardzo pewnie i przyjemnie się prowadzi. Można nim w miarę dynamicznie pojechać kręcąc wysoko silnik. Silnik jest cichy do 3200 obrotów. Jedyna usterka jaka spotkała moją Almerę to pad regulatora temperatury nawiewu, nowy modół 900pln, naprawiony za 0,30pln + rob. (taniej niż barszcz) Robię regularnie przeglądy, wymieniam płyny i jeżdżę. Doskonale się nadaje do spokojnej czasem dynamicznej jazdy, nie mylić z agresywną. Rodzinę też można zawieść całkiem daleko i całkiem wygodnie. Tak jestem zadowolony. Pozdrawiam. Edit. Bym zapomniał: 3 ogniska rdzy. Usunięte. Dwa przy drzwiach kierowcy; jedno pod uszczelką na górze; drugie w okolicach zawiasów. Jedno z tyłu tuż poniżej szyby w linii spryskiwacza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Doman Opublikowano 23 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2007 Witam, Jestem zupelnie nowy na forum i bardzo sie ciesze ze Was odnalazlem. Mam Almere 1.5 kupiona w salonie w 2004 roku - przejechane jak do tej pory 35 tys km. W momencie wybierania samochodu rozpatrywalem jeszcze Honde Civic, Corolle i Skode Octavie. Wybor padl na almere bo w cenie samochodu miala wyposazenie za ktore u dealerow innych marek musialbym doplacic. W Civicu troche przeszkadzalay mi fotele, ktore sa bardzo nisko polozone, Oktavia - wykonanie wnetrza po prostu koszmarne - chociaz to w Almerze tez nie jest super. Jak na razie w samochodzie jako usterki w okresie gwarancyjnym naprawiono: 1. telepiace sie szyby przednie - podobno ten model tak ma 2. wymiana tylnego glosnika audio - z tym mialem problemy, poniewaz nie chciano uznac mojej reklamacji w ramach gwarancji, ale po pismie do nissan polska jednak sie udalo:) 3. wymiana reflektorow przednich - niestety ale po 2ch latach nie dalo sie jezdzic po zmroku - swiatla ledwie swiecily. No i jeszcze wymienialem 2 razy zarowki - jak jedna sie przepalila to druga szlag trafil mniej wiecej po tygodniu. Ale dosc narzekania - ogolnie z samochodu jestem bardzo zadowolony. Jeszcze nigdy (odpukac) nie mialem z nim najmniejszego problemu - zapalal przy 25 stopniowym mrozie zeszlej zimy, nigdy nie mialem awarii, ktora uniemozliwialaby jazde. Silnik - nie jest za mocny, swoje robi takze masa samochodu a dodatkowo ja mam ciezka noge:) - spalanie zima na krotkich odcinkach (do pracy z domu mam 7 km i z reguly w korku) wynosi 11-12 litrow. Samochod przyspiesza w miare dobrze powyzej 3-3.5 tys obrotow, moj egzemplarz jest dodatkowo dosc cichy (porownywalem z Almera znajomego - ten sam rocznik i silnik). Szybkosc maksymalna - w niemczech na autostradzie spokojnie jedzie 180-190, najszybciej jechalem 205 (na gps-sie ok 200 km). Hamulce - bardzo dobre, tylko raz wymienialem klocki z przodu po 15 tys km. Oleju nie bierze - nigdy go nie dolewalem, jego poziom praktycznie nie zmienia sie od wymiany do wymiany. Firmowe audio bardzo dobre. Ogolnie jestem bardzo zadowolony. Pod koniec roku chyba wymienie moja Almerke na jakiegos innego nissana - bylem na prezentacji quashqai i bardzo mi sie podobal. Pozdrawiam, Michal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość lukiluki Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 Moją Almerkę 2003.r mam dopiero od 3tygodni,duzo więc nie moge powiedzieć.Przede mną jeżdził nią dyrektorek jednej z firm telekomunikacyjnych,ma mały przebieg65tyś i to że była serwisowana -jest jej plusem.Po ogólnym sprawdzeniu jest wporządku.Tylko to co boli mnie od początku,że jest twarda i jazda po mieście nie nalezy do komfortowych.Na dzień dzisiejszy jestem zachwycony i mam nadzieje że ta fascynacja nie zostanie zniszczona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość almerrrka Opublikowano 22 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2007 No jesli chodzi o twardosc do moja Almerka moge porównac do... taczki haha, mam jakies tam sportowe zawieszenie ble ble ble baba jestem to az tak sie nie znam na tym. Ale twardziocha jest- masakryczna. Po ażurowej plycie jedzie jak ping- pong Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość SQ Opublikowano 1 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2007 przesiadłem się z Hondy Civic 1,4iS z 1996r. wersja 5D (angielka) z przebiegem dobrze ponad 300tyś km i wszystko w Polsce. Moje uwagi: Minusy 1. Honada ma o niebo lepsze zawieszenie - sztywne i precyzyjne. To z N16 jest za miękkie. 2. Hona jeździłą tylko w Polsce i miała dużyyyy przebieg i nic w niej nie trzeszczało. W Nissanie trzeszczą różne rzeczy. Denerwuje mnie to bardzo , a autko ma ledwo 100tyś km przejechane. 3. Nie mogę wyłączyć kontroli trakcji. Plusy 1. Fajnie jest wyposażony. 2. Mimo miękiego zawieszenia zaskakująco dobrze trzyma się drogi. 3. Oszczędny i w miarę dynamiczny silnik. Ale nad dynamiką jeszcze popracuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.