Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Czy jesteś zadowolony ze swojej Almery ?


Gość strzelec
 Udostępnij


Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Witam wszystkich!!

 

Od niedawna posiadam Almerke 2,2 z 2000 roku sprowadzoną z holandii. Jeździ sie dobrze, silnik ok, zawieszenie ok, zmiana biegów płynna. Musze zrobić jednak konserwację, tak polecił mi jeden z macherów. Znalazłem - dopiero teraz niestety 3 ogniska rdzy!! Pod szybą na tylnej klapie, jedną na suficie;) moze od kamyczka jakiegoś, oraz jedną pod drzwiami kierowcy.

Mam do Was pytanko

 

1. Czy usunięcuie takich ognisk to duży koszt, trzeba malować?? NIestety na blacharce zupełnie sie nie znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość suchy12345

Jak masz małe kawałki rdzy w niewidocznym miejscu to nie opłaca się malowac wystarczy zdrapac rdze jakimś drobnym papierem ściernym i pomalowac pędzelkiem ja tak robiłem u siebie w samochodzie a farbę możesz dorobic u lakiernika tylko musisz jechac samochodem to on ci dobierze idealny kolor. Bo koszt malowania 1 elementu to 300zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zadowolony bowiem mam Almerke od roku i w zasadzie tylko leje paliwo ;) Nie ma żadnych powżnych usterek (tak mi sie zdaje). Niestety mógłbym mieć mniejsze opony, węższe bowiem jak na diesla spalanie w mieście jest takie sobie 8l-8,5/100km. Chociaż jeżdżąc praktycznie cały czas w korkach za wiele sie nie wymysli. Przebieg 188.000km zaczynaja trzeszczeć jakieś plastiki w drzwiach ale myśle ze przesmaruje to i bedzie ok Aha na trasie Poznań - Wrocław 100km/h 5 bieg spalila 5,5-6,0 Minusem jest na pewno moc 75 KM :zdziw: jak na dwulitrowy silnik to porażka więc żeby wyprzedzic TIRA trzeba kombinowac. Samochód Made in Japan rocznik 1996 rejestracja 97. 2.0D GX bez klimy :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Ja jestem bardzo zadowolony z mojej Almy. Co prawda mam ją dopiero od miesiąca ale jazda tym samochodem to czysta przyjemność.

 

Ale od początku.

Mam Almerke N15 2.0D 99' z klimą elektrycznymi lusterkami, sprowadzona z Niemiec od pierwszego właściciela a właściwie właścicielki i tu jest właśnie problem bo kobieta kiepsko pilnowła stanu podzespołów w swoim aucie przez okres użytkowania czyli 8 lat.

Po 2 tygodniach użytkowania musiałem wymienić amory z przodu bo mi poprostu przegniło mocowanie dolne sprężyny na amortyzatorze - szok - i sprężyna poleciała w dół. W aucie były jeszcze od nowości oryginały NISSANA (150tkm). Założyłem gazowe kayaby (po 265szt) no i jak narazie jest ok.

Kolejnym minusem tej Pani był brak konserwacji przez ten czas użytkowania i teraz na podwoziu pojawiły się brzydkie pęcherze i dość dużo "czerwonych" miejsc któe będę musiał szybko zeutralizować i tu małe pytanko do Almerowiczów (i nie tylko:) znacie może jakieś sprawdzone środki które potrafią walczyć ze rdzą do takiego stopnia by nie trzeba było drapać do gołej blachy?

 

No ale dość mojego wywodu.

Generalna ocena mojej Almerki to 4+ (za tę awarię choć nie była to wina autka ale koszty bolały)

Jeździ się rewelacyjnie i nie zamienił bym tego autka na żadne inne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Ja cieszę się moją Almerką już dwa miesiące.Podobno jak raz się przesiądzie do ,,japończyka'' to już się nie chce innego autka.W miarę zgadzam się z tą opinią.

Auto sprowadziłem z Niemiec, bezpośrednio od użytkownika. Stan techniczny ,wizualny - rewelacja!!.

Mam silnik 1,4 16V, rocznik 1999,bogate wyposażenie,przejechane 140tyś.km.Na razie odpukać - wszystko o.k.

Przed Almerą jeździłem 4 letnią Oplem Vektrą, ale cóż kasa była potrzebna i trzeba było sprzedać Opelka i kupić coś innego.No i to ,,coś'' jak na razie sprawia mi olbrzymią frajdę.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Moja almerka kupiona w ubiegłym roku z komisu w Berlinie, :D rok 99 silnik 1.4 poprostu bajka, przeganiam nim różne niemieckie 1.6 i większe też :D przebieg był 129tys teraz mam 142tys, pełen wypas, wersja salsa: klima, 4 poduchy, alusie, elektryka, CD, trafiło mi się naprawdę: nowe opony, serwisowany, kupiłem był po dużym przeglądzie, nigdy nie stanął na drodze nikt mnie nie holował itp itd w końcu to Nissan :D P.S. marzy mi się N16 1.8 z lat 2000-2002 przed LF, tylko żeby nie brała oleju, ale najpierw moim dojade do 200tys albo do 300 co tam :D pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

jeżdżę N15 1.4 GX od 2002roku. Kupiony od pierwszego właściciela z przebiegiem 78 000km.

Obecnie przejechałem mam już przejechane 221 000km. Od 95 000 km założoną mam instalację LPG. Pamiętam jeszcze dobre czasy gdy wyjazd z Wawy do Gdańska kosztowal mnie około 30 PLN w jedną stronę :-) To mój pierwszy samochód i bardzo niezawodny. Jedyne co mi się przytrafiło to onieczność wymiany silniczka przednich wycieraczek no i padło mi cięgno wycieraczek z przodu 2 razy. Poza tym robilem progi z tyłu oraz nadkole prawe, wymiana tylnej prawej piasty, przedni prawy wachacz oraz amorki tył (dopiero po 170 000km zacząłem słyszeć wyeksploatowane fabryczne) Gdyby zabezpieczenie antykorozyjne było lepsze byloby to auto az za dobre;-) Dzisiaj na allegro kupiłem nadkola na tył ponieważ z przodu mam fabryczne. Zimą autko pakowne i jeżdżę nim na narty. Ciekawe ile mi silnik jeszcze pociągnie bo jak na razie bezusterkowo. Polecam oryginalne klocki hamulcowe nissana bo na nich można nawet 3 lata jeździć. Na razie nie planuję zmiany a w życiu nie kupiłbym nowszego wypustu almery bo te nieprodukowane w Japonii to juz niestety nie to samo... (potwierdzają to autoryzowane serwisy które ciągle naprawiają nowe nissany a N15 przyjeżdża do napraw od czasu do czasu -wtedy wszyscy patrzą na te autka z miłym wspomnieniem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę Almerą 1,5 2001 od 3 miesięcy (Polski salonowy, kupiony od pierwszego właściciela) i .....wszystko było OK. po miesiącu zaczęły się schody:

1. wymiana wachacza prawy przód

2. wymiana sprzęgła – cały komplet

3. zużyły się łożyska w skrzyni biegów (przy 70 tys. przebiegu!!!!!) – skończyło się regenerację skrzyni bo kulki połamały zęby na wałkach

4. jutro czeka mnie wymiana łożyska piasty w kole przednim

5. do tego piszczy amortyzator :zly2:

 

Jak tak dalej pójdzie wymienię ¾ samochodu.

A miał to być niezawodny japończyk (notabene produkowany w W.Brytanii) :zdziw:

 

Plusy:

- Super wygląd zewnętrzny

- cicha praca silnika

- wygodne siedzenia

 

Minusy

- duży promień skrętu

- słaba widoczność przy cofaniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam wszystkich,

od 10 dni posiadacz Almerki 2,2 DCi '04r., 107 tkm. Sprowadzona z Niemiec, naprawdę w niezłej kondycji i na dużym wypasie, m.in. motor 100kW, klimatronic, navi, 6 speed.

 

To mój pierwszy diesel, więc opinie po "tylu dniach jazdy" narazie raczej subiektywne.

 

Jestem baaardzo mile zaskoczony:

- dynamiką tego silniczka 100kW - zbiera się super już od niskich obrotów, powiedziałbym, że przy 2-2,5 rpm dostępne jest 80% momentu obrotowego (a maksymalny to nieskromne 304Nm!),

- 6-ty gang - rewelka (spadają obroty, autko przyjemnie cichnie, mniejsze spalanie),

- zawieszenie jak najbardziej odpowiada moim preferencjom, wielu powie, że twaaarde, ale dla mnie to przede wszystkim pewne prowadzenie i dobre czucie auta,

- wbudowany duży LCD z radiem i dosyć dosyć 6 głośnikami, aut. klima (niestety nie dwustrefowa) - za wcześnie jeszcze na jej ocenę, no i navi (narazie tylko Europa Zach.) ale mam nadzieję, że już niedługo będę mógł korzystać i u nas,

- fotele fajnie trzymają (nie wiem jeszcze jak przy dłuższej trasie?),

- jakość obić i tapicerki jak dla mnie w porządku, narazie bez skrzypów i zgrzytów angielskich plastików.

 

Żeby nie było tak różowo to:

- silnik potrafi być dość głośny, słabe wyciszenie komory sillnika od wnętrza auta,

- niezbyt lekko pracująca skrzynia (być może wina już nie najmłodszego sprzęgła albo kwestia przyzwyczajenia),

- wspomaganie nie należy chyba do najlżej pracujących.

 

To tyle na początek moich opinii o klamerce.

 

Pozdrawiam

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

moja Almera N15 1,4 75KM jest z roku 1998. Posiadam ją dokładnie pół roku i sprowadziłem ją z Niemiec, wg dokumentów jestem trzecim uzytkownikiem. Ogólnie jestem zadowolony (mam świadomość że to auto już 9-cio letnie).Ogólnie auto prezentuje sie b.dobrze i nie sprawia problemów. Wydaje mi się ze troche duzo pali (ok. 7l na trasie) ale może to wina kół (205/45/16"). Zapewne koła te powodują, że komfort jazdy na naszych drogach jest fatalny a w koleinach trzeba "walczyć" z kierownicą. Na gladkich nawierzchniach jest bardzo dobrze. No ale, na takich była, prezentuje sie bardzo dobrze a poki co zmieniac ich nie zamierzam (przed zima bedzie trzeba się zastanowić). Mam troche problem z ustawieniem fotela jakos nie moge znalezc optymalnej pozycji (moja dziewczyna ma ten sam problem). Mimo, ze auto mam pol roku nakrecilismy juz 9 tys km a na liczniku jest lacznie 145.000 km. Auto jest wyposazone bez rewelacji (4 poduchy, ABS, centralny, bez klimy i elektryki). Deska poprawna i czytelna, brakuje ewidentnie kontrolki właczonych swiatel mijania. Silnik dynamiczny powyzej 3000 obrotow. Denerwujące jest odsuwanie foteli przy wsiadaniu do tyłu (wersja 3 drzwiowa) a wlasciwie ich powracania do jakiegos tam miejsca. Ogolnie bardzo OK. Pozdrawiam

 

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat najmniejszy problem

 

A jednak...

z tego co się orientuję to poważniejsza sprawa, bo navi pracuje jedynie na dedykowanym dla nissana sofcie- Xanavi, w moim przypadku Birdview x6.0. Niestety żadna automapa czy coś w tym stylu nie działa;-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

ja mam swoja almere dopiero tydzien ale juz pare zeczy mi przeszkadza

- dzwi zamykaja sie jak w nysce (dzwiek)

- wyciszenie sam bardzo marne,a mam tylko 1.5 pod maska

 

reszta ok,almera ma dopiero 5lat i chodzi rewelacyjnie

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Witam wszystkich !

miałem pisać na gorąco ale lepiej na chłodno po 6 miesięcznej obserwacji zachowania

N16 1.8 auto 2000r przebieg 75 kkm

i teraz widzę trochę mniej mnie minusów niż na początku ale zeby być obiektywnym postaram sie porównać ja do starej dobrej P10

 

zewnątrz wglądzik całkiem całkiem trochę dysproporcji miedzy przodem a tyłem auta tak jakby do przodu premiery doklejono koniec z poprzedniej almery i dodany FL z tym wiąże sie

największy minus gabarytowy z przodu miejsca jest w miarę OK lecz z tyłu już skromnie zarówno na nogi jak nad głowa choć to ostatnie po zajęciu miejsca wystarczająco no i malutki bagażnik ale co wymagać od kompaktu ? ;)

 

W środku

 

trzeszczące plastiki ??? nic takiego nie stwierdzam w mojej owszem po uruchomieniu szczególnie teraz w zimie trochę drgań do środka sie przenosi bez jakiś specjalnych pisków czy trzasków ze strony całej deski i konsoli a ustępują po ruszeniu z miejsca

co do konsoli no cóż zestaw przełączników i reszty dalej bardziej podoba mi sie rozwiązanie z P10 ale to kwestia gustu ! ergonomia trochę nie najlepsza.

Najbardziej zabójczy jest natomiast wieszaczek na np zakupy ? od strony pasażera to jest porostu cudo wynalazczości nissana :zdziw: :D

pozycja za kierownica siedzi sie na pewno wyżej niz w P10 chocby nie wiej jak regulowac siedzenie co jest całkiem Ok

przełączniki- denerwujący jest jedynie wskaźnik poziomu paliwa który jak ktoś tu ostatnio pisał jest chyba nieustawiany i działa jak sobie chce

jedynym mankamentem jest jedynie ogrzewanie które działa trochę słabo ale muszę sie dobrać się do filtra i go sprawdzić.

drażniące sa jedynie odgłosy powietrza mimo kilkukrotnej regulacji przez szybę od kierowcy dobiegają dziwne świsty tak jakby nie była domknięta mimo tego ze jest na 100%

 

Podwozie, Właściwości jezdne

 

tutaj no cóz nic dodać nic ująć jest jakie powinno być twarde dobrze 'wyważone" tak ze auto prawie trzyma sie drogi jak przyklejone choć trochę przez ta swoja sztywność i długość autka sprawia wrażenie jakby czasem chciało jeździć bokiem ;) ale w tej klasie myślę ze jak na seryjne auto jest to maks co można wymagać.

Tu moja dygresja jakoś tak może z przyzwyczajenia ale wydaje mi sie ze stara primera lepiej trzyma sie jednak drogi i pozwala mi na o wiele więcej szaleństwa i wydaje mi sie ze mam o wiele wiekszy margines bezpieczeństwa choć może to być jedynie subiektywne uczucie.

 

ostatnie lecz najważniejsze silniczek

 

QG18DE 1.8 84 kW troszkę mało spodziewałem sie po nim zdecydowanie więcej bardzo przyjemny ( ach ten metaliczny dźwięk pracy nissana) w górnych zakresach obrotów niestety w przedziale 2-3 k rpm zbyt głośny a tak na prawdę na trasie dopiero powyżej 3k rpm można całkiem przyjemnie podróżować choć nie ma miejsca w Pl by śmigać z prędkościami rzędu 120-130 non stop

kolejna wada paliwożernym porównując do SR20De z p10 spalania tylko na trasie mniejsze ostatnio w mieście załamka prawie 13 l/100km fakt zima krótkie trasy choć znowu ostatnio kraków Rzeszów i z powrotem pokazało tylko 5.7 przy bardzo spokojnej ekonomicznej jeździe średnio w cyklu mieszanym wcześniej 8-8.3 l/100km dlatego załozyłem sobie konto w spirit do monitorowania bo cos mi tu nie gra.

krótko wydaj sie ze z tego silnika powinni inz. Nissana wyciągnąć o wiele więcej niż ze starszej konstrukcji SR20 Dx który zdecydowanie wolałbym mieć w almerze razem z tamtą skrzynia biegów, większa elastyczność i moc a spalanie niewiele większe.

 

Generalnie auto bardzo wdzięczne żadnych problemów tu wcześniej poruszanych brania oleju problemów ze skrzynia czy rdzewienia - jedynie jakieś małe plamy w miejscu przytarcia przedniej belki od spodu poza tym ani na wierzch czy pod spodem na razie nic nie wyszło. - a oba pochodzą z wielkiej brytfani wiec nie wiem czy rzeczywiscie można sie czepiać Angoli.

 

last but not least

 

Podsumowując Bardzo dobry samochodzik i na pewno jeden z lepszych w swojej klasie

 

jestem zadowolony z tego zakupu poczynionego trochę przypadkowo w Belgi zdecydował automat choć na celowniku cały czas pozostaje C5 2.2 HDi S lub sprowadzenie z Japonii Chariota bo rodzina sie powiększa i gdzieś trzeba poza dwoma fotelikami upchnąć jeszcze żonę i bagaże :D a Primierka będzie musiała odejść do dissmantlers lub jeżeli ktoś chce to oddam za symbolicznymi opłatami w dobre ręce klubowiczów koło wakacji 2008.

 

PS sorry za trochę chaosu w wypowiedzi ale pisane prosto z dyżuru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno kupiłem Almerke z 98r powiem tak Bardzo Fajne Autko. Dobrze się jezdzi, silniczek fajnie sie kreci kilka wad ma ale to nie jest nowy samochód tylko 10-cio letni samochód i tak jestem z niej bardzo dumny :one: :D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam,

Jeżdzę moją :) Almerką 2,2 D od czerwca 2004 i nie zamieniłabym jej na żadne inne autko. Nigdy mnie nie zawiodła (pomijając grudniowy problem z modułem pompy), oczywiście były małe naprwy, ale to chyba normalne. Na początku dodałam obramowania do zegarów i wymieniłam gałkę zmiany biegów oraz zrobiłam orginalne dywaniki :!:

Jest to optymalny samochodzik dwa razy pojechałam nią nad morze 500km w 3 osoby z bagażami i zpaliła tylko 6.0 na 100km i wszyscy jechali w komfortowych warunkach. Kilka razy jechałam w 5 osób i też było bardzo pozytywnie. Bez problemów almerka radzi sobie z przewozem np. dwóch psów. Nie jest skomplikowanym samochodem ma czytelną deskę rozdzielczą i wiele fajnych i praktycznych schowków :!: Jest poprostu niezastąpiona zarówno w mieście jak i na trasie. :D

Ja mam tylko jeden zarzut za mało koni 112 :!!: Chodz nie powiem mamy na koncie pare zwyciękich wyścigów. :027: . Cóż więcej POLECAM i tyle

Pozdrawiam Klubowiczów :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam mam nissana almera 1,4 benzyna sedan kolor morski niebieski jestem bardzo zadowolony z jego użytkowania. Spalanie w granicach 6,5 litra, praktycznie bezawaryjny dopiero po dwóch latach wymieniłem tylko sworzeń wachacza a tak to jest bajka Podrawiam wszystkich fanów Nissana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mariusz700730

Cześć. Mam pytanie: czy ktoś użytkuje Almerę 1,4 GX-VAN? Jeżeli tak, to proszę o radę, czy warto w to wejść. Potrzebuję autka do pracy - mały sklepik, czyli codziennie troszkę towaru i ok. 4.000 km miesięcznie. Autko nie ma gazu a na liczniku 150.000 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Przesiadłem sie z lanosa 1.5 16v:)

Jestem srednio zadowolony z tego samochodu(jak naprawie to mi przejdzie;).

Kupilem go jak miał 73 tys. (udokumentowane)

-przy 75 wylal mi prawy przedni amortyzator (fabryczny olejowy Monroe) wymienilem na gazowe Kayaby.

-przy 90 spalila mi sie 1 swieca zarowa 100zł

-91400 uszczelka pod glowica koszt 2500 zł

-szykuja mi sie tylne tuleje wahacza koszt pewnie ok 200 zł z robocizna

-6 wymienionych zarowek przez rok uzytkowania (w tym drogowe 3 szt)

 

W porownaniu z poprzednim samochodem prowadzenie w zakretach idealne.

Dobrze trzyma sie drogi, meczaca turbodziura (trzeba nauczyc sie wkrecac na sprzegle),powyzej 1900 obr dynamika przyzwoita,male spalanie nawet przy ciezkiej nodze (8l na trasie przy jezdzie 60-160 :). Na autobahnie ponizej 5l. Na trasie do Wloch 1500 km w jedna 4 os plus bagaz pod sufit ponizej 6l (wyprzedzilo mnie moze z 5 samochodow) czas przejazdu do Włoch 15h z postojami na siusiu;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...