Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[J11] Silnik 1.2 DIG-T opinie, serwis, uwagi


brera
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś dorwałem się na chwilę do QQ 1.2 CVT, niestety o spalaniu oleju nic nie mogę powiedzieć, bo samochód ma już 2,5 roku i przejechane 5kkm, ale mam za to jedną krótką myśl - nie denerwuje Was krzywa kierownica? Może ja ostatnio nerwowy i zestresowany, ale mnie to doprowadza do szewskiej pasji. :P

Krzywa? Zapewne chodzi Ci o to,że jest lekko odchylona w lewo? Olewam to i nie zwracam na to uwagi.Może to błąd na desce kreślarskiej,a może celowe działanie wymuszone testami zderzeniowymi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

memoQQ

 Mówią -" do odważnych świat należy" a czytając opinie o tym silniku to też do tych co mają Qq z motorem 1.2 DIG-T ;)

Po lifcie Qq  można spodziewać się co najwyżej nowego softu silnika .... oczywiście znajdzie się więcej zmian, które na pewno kusić będą oko .

Ale tak jest już prawie w każdej marce samochodu, które montują "nowinki" silnikowe  . Ja za własne pieniądze nie chciałbym być testorem takiego auta a już zupełnie nie chciałbym mieć go jako "narzędzia pracy" ... 

Nie każdy jest w życiu szczęściarzem choć ja Każdemu tego życzę !

... i pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesunięcie kierownicy w lewo jest zabiegiem celowym umożliwiającym lepsze ułożenie zimnego łokcia na krawędzi drzwi. Ot i cała tajemnica. ;)

  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy 2011, to że problemy ze zwiększonym zużyciem oleju czasem pojawiają się w tych silnikach nie oznacza, że pojawiają się w nich wszystkich.

Biorąc pod uwagę, że pojazdów wyposażonych w silnik 1.2 TCe jeździ już setki tysięcy (w Renault, Dacii, Nissanie, a nawet w Mercedesie) i nic się nie dzieje, należy uznać, że tylko niewielki procent ma ten problem. Równie dobrze można powiedzieć, że Mazda to samochód podwyższonego ryzyka. A już z dieslem to na pewno, bo jest nieudany i o jego bolączkach można opowiadać godzinami. Każda marka ma swoje za uszami. Gdybyśmy mieli brać pod uwagę tylko wpadki, to nie byłoby czym jeździć. :D

A kto dziś szyby otwiera, do wystawiania okcia :)

Nie wiedziałem, że można bez otwierania szyby. :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Colins

Nie obrażaj się ... ale rozmawiałem z naszym Kolegą .

Ja nie należę do tych co mają to "coś wyjątkowego" czy też "są najlepsi", jak też nie konkuruję - przynajmniej staram się :) Twoją opinię znam o silniku 1.2 i cieszyłoby mnie jak te opinie byłyby powszechne ... a Mazda niech sobie żyje swoim życiem . Tyle już o niej powiedziałeś złego więc i ja "jej dołożę" bo część Cx 3 ma wadliwe skraplacze klimatyzacji i do wymiany.

Zgadzam się z Tobą i też powtarzam, że nie ma "ideałów" i takie jak widać wszędzie się zdarzają co jednak nie wpływa na bardzo dobre opinię użytkowników Mazd a już napewno nie opinię "szczególnego ryzyka" . Przepraszam za ten wpis ale to tak gwoli wyjaśnienia ;) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam a za co przepraszasz bój się Boga przecie nikt tu nie pogryzie :D

Pisz do woli o Madzi. ..

Colinsa trza dzielić przez 5 to i jakiś rachunek prawdopodobieństwa wyjdzie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sir Colinsie i znowu nie dają wiary Waści, dajże odpór tym niedowiarkom.

Z autem jak z kobietą albo się ułoży albo będzie kapryśna i nie spasowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eduardo ależ skąd, raz raz powieszony to i po zarazę go wieszać ponownie :-))

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sir Colinsie i znowu nie dają wiary Waści, dajże odpór tym niedowiarkom.

Z autem jak z kobietą albo się ułoży albo będzie kapryśna i nie spasowana.

Ludzie małej wiary, którzy nie liznęli... życia, :D nie pili spirytusu z jednej szklanki z Rosjaninem zakąszając przy tym słoniną podaną na czubku noża, :dribble: a opinie wydają jedynie na podstawie wniosków wysnutych z wątpliwej jakości wypocin zamieszczonych na Youtube przez pryszczatych gołowąsów świeżo oderwanych od matczynego cycka. ;)

Kompleksy czuć na odległość, nawet przez łącza internetowe. :P

Tymczasem prawdziwy twardziel, jak Ty i jeszcze paru mężnych śmiałków kubalonie, udowadniać wcale swoich racji nie musi, gdyż zna wartość swoją i rumaka, którym powozi, a którego potrafił wytresować tak, by ten był ułożony, nie narowisty i żłobu chyżo nie opróżniał. By był taki właśnie jako rzeczesz mości kubalonie. Cześć i chwała prawdziwym rycerzom motoryzacji. :0recourse::D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdziu...i znowu trzeba zamiatac....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I z tegoż jakże prawdziwego tudzież słusznego wywodu można by stworzyć motto dla naszego forum zacnego we wszelkie dobre rady pełnego.

"Jak rumak wygląda każdy wie, ale.jak go okiełznać i ułożyć dowiesz się zacny posiadaczu z tegoż forum"

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to kubalonie Ty, a i ja wiem i teraz powiem głośno (czym zapewne zwolenników sobie nie przysporzę). :o

Z silnikami turbo trzeba umieć się obchodzić i trzeba przestrzegać niektórych sprawdzonych zasad eksploatacji. Choć oczywiście producenci wmawiają nam inaczej (akurat im najmniej zależy na tym żeby sprzęt był długowieczny). :thumbsdown:

 

Teraz uwaga - zdradzam swój klucz do sukcesu. 10 przykazań Colinsa :D

1. Przez pierwsze 2000-3000 km nie żyłujemy nowego silnika i układamy go (dawniej mówiło się docieramy), najlepiej w trakcie spokojnych podmiejskich wycieczek, w trakcie których silnik może porządnie się wygrzać, pracując przy tym w różnych warunkach i w zmiennym, średnim zakresie obrotów (zaznaczam średnim czyli nie na czerwonym polu, ale też nie pyrkając na najwyższym biegu poniżej 2000 obr./min.).

2. Najpóźniej po 3000 km wymieniamy olej - oczywiście dealer będzie nam wmawiał, że nie jest to konieczne. Owszem nie jest, ale nie zaszkodzi, a najczęściej pomaga - szczególnie jeśli planujemy dłuższą eksploatację samochodu z tym silnikiem (bo krótką, to nawet katowany powinien wytrzymać).

3. W silnikach turbo pamiętamy o... turbo. Czyli nie katujemy silnika zaraz po odpaleniu, gdy jest zimny i przed jazdą pozwalamy mu popracować na biegu jałowym przynajmniej przez kilkanaście sekund, by olej dotarł w jego najdalsze punkty. Nie grzejemy silnika na postoju, ruszamy najpóźniej po kilkudziesięciu sekundach, bo w trakcie jazdy motor nagrzeje się szybciej. Jednak póki nie osiągnie temperatury roboczej, operujemy gazem delikatnie - zimny silnik nie lubi brutalnego traktowania, a turbosprężarka już wcale.

4. W silnikach turbo pamiętamy o... turbo także wówczas, gdy silnik gorący. Czyli nie wyłączamy silnika zaraz po forsownej jeździe (pamiętajmy o wyłączeniu systemu Start/Stop w czasie jazdy po autostradzie, by ten cudowny system nie zgasił nam silnika w moment po zatrzymaniu na bramkach autostradowych). Po zatrzymaniu pozwólmy gorącemu silnikowi popracować na biegu jałowym przez dłuższą chwilę. Te kilkadziesiąt sekund wystarczy na to, by turbosprężarka zdążyła się schłodzić - ona nie potrafi gadać, ale wierzcie, że na pewno będzie zadowolona i odwdzięczy się dłuższą, bezawaryjną pracą.

5. Nawet jeśli jeździmy tylko po mieście (zwłaszcza jeśli jeździmy tylko po mieście), to raz na jakiś czas wyjedźmy poza nie. Nawet tylko po to żeby popodziwiać widoki. Rozkoszujmy się spokojną jazdą, zróbmy sobie chociaż kilkudziesięciominutową wycieczkę. Wówczas silnik porządnie się wygrzeje, woda zgromadzona dotąd w wydechu wyparuje (eliminujemy ryzyko korozji układu wydechowego), ściekające po ściankach cylindrów paliwo (gdy silnik dotąd często pracował zimny) również zdąży odparować, akumulator porządnie się podładuje. Same plusy.

6. Raz na jakiś czas wyjedźmy na drogę szybkiego ruchu i dajmy naszemu silnikowi porządnie w doopę (pod warunkiem, że już dotarty). Niech poczuje kto jest jego panem, a wskazówka obrotomierza zawędruje na czerwone pole. Wbrew pozorom wysokie obroty są mniej szkodliwe niż niskie. Wyciśnijmy więc z naszego potwora nieco mocy - tzw.przedmuchanie to nie mit. Przegoniony silnik pracuje lepiej, zgromadzone w trakcie codziennej jazdy po mieście nagary potrafią się wydmuchać, a świece oczyścić, rozgrzany do czerwoności katalizator odzyska pierwotną sprawność, a woda zgromadzona dotąd w tłumiku odparuje. O akumulatorze nie muszę przypominać.

7. Utrzymujmy poziom oleju w silniku w pobliżu maksimum - pamiętajmy o tym szczególnie latem, gdyż olej poza właściwościami smarującymi służy również chłodzeniu naszego motoru. Może to dla niektórych dziwne, ale tak właśnie jest.

8. Tankujmy tylko na sprawdzonych stacjach paliw. Benzynowe silniki z wtryskiem bezpośrednim są niemal tak samo skomplikowane i czułe na jakość paliwa jak nowoczesne motory diesla. Jedno zatankowanie chrzczonego paliwa może pociągnąć za sobą katastrofalne skutki, a naprawy mogą nas kosztować tysiące złotych.

9. W silnikach z turbo szczególnie dbajmy również o filtr powietrza. Nikt nie lubi oddychać nieświeżym powietrzem, silnik wolnossący też, ale silnik z turbo jeszcze mniej. Pogarszanie osiągów silnika w miarę zabrudzania się filtra jest przez kierowcę niezauważalne. Jednak gwarantuję, że wymiana mocno brudnego filtra na nowy pozwoli natychmiast odczuć, że nasz silnik nabrał ochoty do pracy, bo przecież nie ma to jak odetchnąć pełną piersią, tj.cylindrami.

10. Na koniec uwaga szczególnie związana z naszym forum. ;) Nie zalewajmy nowych silników żadnym badziewiem typu "Milicjant". Gdyby to były takie cudowne środki jak malują to ich producenci, to... świat byłby piękniejszy. :D Zadbać o nasz silnik możemy np.zwiększając częstotliwość wymiany oleju, natomiast środki odłożone na zakup wątpliwej jakości specyfików lepiej przeznaczyć na kawę z dziewczyną, żoną, a może nawet z chłopakiem czy teściową (w zależności co kto lubi). :D

To chyba tyle - zdradziłem Wam moją tajemnicę obsługi mechanicznego rumaka i jestem przekonany, że od teraz już żaden nowy, forumowy silnik nie będzie chory. Tak jak mój nie jest. :whistle:

Wystarczy się zastosować. :)

  • Upvote 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jesteśmy zgodni Sir w poglądach a bana już nam szykują za postawę niedowiarka :-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy 2011, to że problemy ze zwiększonym zużyciem oleju czasem pojawiają się w tych silnikach nie oznacza, że pojawiają się w nich wszystkich.

Biorąc pod uwagę, że pojazdów wyposażonych w silnik 1.2 TCe jeździ już setki tysięcy (w Renault, Dacii, Nissanie, a nawet w Mercedesie) i nic się nie dzieje, należy uznać, że tylko niewielki procent ma ten problem. Równie dobrze można powiedzieć, że Mazda to samochód podwyższonego ryzyka. A już z dieslem to na pewno, bo jest nieudany i o jego bolączkach można opowiadać godzinami. Każda marka ma swoje za uszami. Gdybyśmy mieli brać pod uwagę tylko wpadki, to nie byłoby czym jeździć. :D

Nie wiedziałem, że można bez otwierania szyby. :P

Skoro "tylko niewielki procent ma ten problem" to dlaczego kolega Jacek jeszcze się z tym buja.

Nie wszyscy mają tyle szczęścia co Ty i dlatego jest gwarancja.

Nie wszystkich też stać na testowanie wynalazków za własne pieniądze,tym bardziej,że nie wszyscy zaliczają nawet obowiązkowe przeglądy gwarancyjne,a mają kapryś posiadania nowego auta i dlatego takie ekologiczne (czytaj tanie w produkcji) zabawki omijają szerokim łukiem.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc musisz pozostać przy swojej Nexii Porterze, bo przy obecnym skomplikowaniu budowy pojazdów i nafaszerowaniu ich elektroniką niemożliwe jest kupno całkowicie bezawaryjnego samochodu.

A już rezygnacja z gwarancji na własne życzenie, to całkowita głupota. Nie dla Ciebie nowoczesna motoryzacja Porterze. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie tajemnica dobrego silnika 1.2 rozwiana ... :thumbsup:

Może należałoby taką instrukcję napisać przed laty dla Centrali Nissana a nie dramatyczne pismo - petycję w sprawie awaryjności silnika ? :bezradny:

Tylko czy Nissan by ją przyjął jak Qq sprzedają im się jak "świeże bułeczki" ?

Edytowane przez nowy 2011
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tajemnica tylko silnika 1.2 DIG-T. To są ogólne zasady użytkowania silnika z turbo (a w sumie każdego silnika), które mają pozytywny wpływ na jego kondycję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego masz ode mnie plusa :D

Porter,bujam się z tym problemem,tylko przez zaprzyjaźniony mi serwis...przy pierwszym testowaniu zużycia oleju przygrali ze mną w kulki,dowiedzieli się ode mnie po jakimś czasie,mina szefa bezcenna.Ale w jaki sposób to było wiem tylko ja i może dwie osoby z forum.Niestety nie nadaje się to na rozgłaszanie.Gdyby nie zagrywka serwisu silnik byłby juz po remoncie.Kwestia zużycia wracała z każdym kilometrem coraz większym zużyciem,to było nieuniknione.Pewne poczynania z mojej strony na pewno przyspieszyły ten proces i nie mówię tu o Milicjancie ,czy o majonezie LM,bo dzięki temu być może nie zatarłem silnika....czego niestety żałuję.Tym razem inny serwis stanął na wysokości zadania i rzeczowo podeszli do problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie często tu ostatnio bywam, ale pisałem, że w grudniu na przeglądzie zaktualizowali mi soft silnika. Efekt - wkurzające buuuuuuuuuuuczenie przy 2500 obrotów silnika, poniżej i powyżej cisza. Strasznie wkurzające, szczególnie, że 2,5 tys. to ok. 120km/h.

Więc w trasie mocno mnie to denerwowało. Po drugie wg mnie spalanie wzrosło o ok. 0,5 - 1,0 litra.

Byłem w ASO czy nie mogą wczytać poprzedniego (bo już tego buczenia nie da się słuchać) - NIE, bo procedury nie pozwalają. OK - trzeba z tym żyć.

W zeszłym tygodniu byłem w ASO na zmianę opon na letnie i Pan stwierdził, że pojawił się kolejny soft i trochę potrwa bo muszą go wgrać.

Efekt - po weekendowym wypadzie do Hajduszoboszlo - brak buczenia w całym zakresie obrotów.

Co do spalania - to jeszcze trudno odczuć. W trasie tak jak zawsze u mnie 7 litrów.

To tyle z wg nowości, z którymi chciałem się z Wami podzielić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A miałeś już kiedyś soft wczytywany?Bo u mnie jest trzeci licząc od kupionego razem z samochodem.Właśnie drugi był buczący i paliwożerny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tego to już nie pamietam.

 

Ale dodam Wam jeszczew jeden temat hihihih... wczoraj zauważyłem dziwne odgłosy z silnika z prawej strony (siedząc w kabinie).

W kabinie ledwo słyszalne. Wczoraj żona mnie podwoziła i odjeżdżając jak manewrowała, a ja stałem na zewnątrz czekając aż odejdzie - to usłyszałem.

Potem jeszcze nasłuchiwałem przy otwartych oknach siedząc w samochodzie jak dźwiek odbijał się od samochodu zaparkowanego obok.

Dzwięk jak cos terkoczącego, jakby bulgotanie cieczy, momentami trochę metaliczny dźwięk.

Nie słychać na wolny obrotach - dopiero od 1100 obrotów do około 2200. Najgłośniej tak od 1100 do 1600.

Ooooo pomyślałem chyba turbina.

Mam do ASO bliżiutko - więc dzisiaj podjechałem.

Diagnoza mechanikowi zajęła "mgnienie oka" - rozrząd do wymiany.

Mój przebieg to 44 tys. km

Zostałem już umówiony na wymiane za 2 tygodnie. Ma to potrwac 2-3 dni. Na czas naprawy - auto zastępcze na koszt nissana.

 

Dobrze, że jest gwarancja.

 

PS. Mam nagrany filmik - jak znajdę czas to go wrzucę.

Edytowane przez Karminadel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...