Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[J11] Jakiego Qashqai-a II wybrałem/am?


elsebo
 Udostępnij

Qashqai-a J11  

330 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jakiego Qashqai-a II wybrałem/am?



Rekomendowane odpowiedzi

Wynegocjowalem przy zakupie. Taka premia za zakup autka. Na siłę wyrzucili mi też letnie bo jak stwierdzili muszą się z nich rozliczyć. Mam letnie do sprzedania jakby ktoś był chętny. Utrata właściwości być może, czas pokaże. Jednak na dzień dzisiejszy każdemu polecę.

Edytowane przez Parassite
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa tygodnie i pierwszy tysiąc na liczniku. Myślę, że już pora na opisanie kilku wrażeń (zaznaczam, że całkowicie subiektywnych).

Wiadomo, że o gustach się nie decyduje ale Qq jeszcze nie jest zbyt częstym widokiem na ulicach i generalnie się podoba. Jak dla mnie to podoba się coraz bardziej. Mam srebrny kolor, czyli raczej nie rzucający się w oczy. Jego zaletą jest jednak to, że nie widać na nim zbytnio całego syfu z ulic. Ale na czarnych plastikowych listwach już tak. W sumie dobrze, że są, bo nie wiem jak wyglądałby lakier po kilku latach takiego piaskowania. W poprzednim aucie, do którego odnoszę wszystkie swoje przemyślenia (Avensis T25), tyle brudu spod kół nie lądowało na aucie. Opcją jest założenie osłon ale tracimy na wyglądzie. Nie wiem jak wasze auta ale wydaje mi się, że mój jest jakiś "tłusty" i nie mogę się doczekać na lepszą pogodę, żeby go porządnie wyczyścić i nawoskować. Kolejna rzecz, której nie miałem w poprzednim (nadwozie w sedanie), to zbieranie się zanieczyszczeń na tylnej klapie i zwłaszcza przyciemnionej szybie - ale taki urok pięciodrzwiowego nadwozia. Kamerki (ani czujniki) jakoś strasznie się nie brudzą, myślałem, że będzie gorzej.

Jest jeszcze jedno miejsce, które nie daje mi spokoju, to dolne ranty drzwi. Od zewnątrz jest osłona plastikowa i pytanie jak będzie ze zbieraniem się tam brudu oraz od wewnątrz gumowa uszczelka, która jest dość luźno wciśnięta w kilka otworków. Dzięki niej jest ciszej we wnętrzu ale łapie dużo piasku i zanieczyszczeń. Trzeba będzie to jakoś usuwać. Pierwszy raz widzę też taki "zakamarek", gdzie przednie drzwi stykają się na dole z przodu z nadwoziem. Kiedy jeszcze w salonie w demówce włożyłem tam paluchy, to wyleciało kilka listków.

Ani podczas odbioru ani przez dwa tygodnie nie zauważyłem jakichkolwiek błędów w spasowaniu elementów nadwozia. Dość niechlujnie jest chyba złożony boczek drzwi kierowcy, ponieważ podczas ruszania z małymi obrotami coś zaczyna w nich rezonować (pierwszy element do złoszenia w serwisie). Drugim będzie parujący lewy reflektor. Wiem, że pewne zawilgocenia są dopuszczalne w instrukcji.

Jakoś tak wyszło, że pierwsza część przemyśleń dotyczyła głownie czystości. Cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisz dalej, bo fajnie poczytać spostrzeżenia innych.

Odnośnie tych liści wyciąganych zza blach nadwozia, to podobnie miałem w Picasso, które kiedyś posiadałem. Też była szpara, że za błotnik można było rękę włożyć. Jednak mimo zbierającego się tam syfu nic złego się nie działo - po prostu francuz był dobrze zabezpieczony antykorozyjnie. Oby QQ był podobnie choć cały czas myślę żeby na wiosnę walnąć jakiś środek zabezpieczający w profile zamknięte.

Natomiast jeśli chodzi o te gumki na dole drzwi, to ja też zwróciłem na nie uwagę. Rzeczywiście mocowane są na słowo honoru i trzeba uważać przy czyszczeniu żeby ich nie urwać.

I też czekam na wiosnę, bo mój QQ podobnie jak Twój, prosi się o porządne mycie na 2 wiadra.  :) Bo te bezdotykowe myjnie to jedynie wierzchni brud spłukują. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja Wam zazdroszcze tych myjni bezdotykowych :/. Albo sam pojade myc "na hale" i jedyne co dostane to karchera z zimna woda na godzine za 50 pln albo pojade na automatyczna na szczoty za 80 pln.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jadę do kolegi na myjkę , felgi i miejsca trudno dostępne opryskuje chemią , zimną wodą spłukuje grubszy brud , a na to idzie pianka na gorąco , ale taka gęsta jak na Guinnessie , normalnie aż chce się podejść i polizać :) 

Późnej miękka szczoteczka i spłukiwanie czas pracy 10min za 5€ , w cenniku za 7€ 

Próbowałem kiedyś sam i za 10€ nie domyłem tak jak on , inna piana , zimna woda , a wosk na koniec to jakaś kpina !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edek nie ośmieszaj się po raz kolejny. Wyobraź sobie, że straciłem więcej złotych przechodząc cały program myjni. QQ myłem w ten sposób nie pierwszy raz i nigdy nie domyłem go tak jak bym sobie życzył, bo na takiej myjce po prostu się nie da. Szczególnie widać to na nowym lakierze. Wejdź sobie na pierwsze z brzegu forum o kosmetyce aut, to dowiesz się jak prawidłowo powinno myć się nadwozie. Bo myjką bezdotykową to co najwyżej zmyć możesz wierzchni syf.

Edytowane przez colins
  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzasz się z tym filmikiem. Tak zresztą jak ze wszystkim. Irchą to sobie możesz okulary przetrzeć. Nie muszę widzieć Twojego auta żeby mieć pewność, że po tych Twoich pucowaniach masz na lakierze mnóstwo "pięknych" kolistych rys (swirle). Mimo to po raz kolejny udowadniasz, że Ty wszystko umiesz zrobić. Więc żyj sobie w przeświadczeniu tej swojej doskonałości mistrzu.

Aha - każdy choć trochę zainteresowany kosmetyką aut Ci to powie, że do tego celu używa się szmatek z mikrofibry (o różnej gramaturze). Zapraszam na forum KOSMETYKA AUT choć wątpię żeby ktoś Cię przekonał.

 

Odnośnie Twojego edytowanego postu wyżej, odpiszę Ci tylko tyle, że NIE, nie sprowokujesz mnie.

Edytowane przez colins
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny raz dajecie popis swojej  nietolerancji.Nastepne posty będą usuwane bez względu na zawartość.To się zrobiło bardzo niestosowne i nieprzyjemne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to żeby nie było że ma "same" wady to: wczoraj wpadł mi w oko na onecie czy innym portalu artykuł - najbezpieczniejsze nowe auta (czy jakoś tak) - a w nim między innymi J11 ze świetnym wynikiem zderzeniowym i ochrony pasażerów :)

 

Ja również nie zamierzam narzekać na mankamenty o których wiedziałem przed zakupem, mając nadzieję na w miarę bezawaryjną eksploatację.

Witam,

 

Miałem kilka dni przerwy, ale w pełni usprawiedliwionej. Podczas jazdy A4 (tempomat 140 km/h) miałem wypadek (auto ze szkodą całkowitą - urwane przednie i tylne zawieszenie - najpierw uderzenie a potem obroty i znowu uderzenie). Na szczęście nic się nikomu nie stało, jedynie musze szukać nowego samochodu, a ponieważ QQ okazał się bezpieczny (uchronił mnie od lepiej nie myśleć czego), więc szukam kolejnego QQ i najlepiej w takim samym wyposażeniu. Zrobiłem autem ponad 22 tyś w pół roku i z wad mogę wymienić jedynie nieliczne:

1. otwieranie maski oraz bagażnika (jak w samochodach za 50 tyś.)

2. wysoki koszt upgradu navi (bardzo mi się spodobało: możliwość przesłania wyszukanych celów na komputerze do samochodu - wymagane oprogramowanie na tel. komórkowym, oraz wyszukiwarka Googla)

3. mały bagażnik (ale na plus możliwość schowania półki bez jej uszkodzenia oraz dzielenie bagażnika na segmenty)

4. znaczna turbodziura, co czasem powoduje obawy podczas wyprzedzania

5.wymienione już wyżej: brak nawiewów na tył, mało schowków.

 

Wiecej "grzechów' nie pamiętam, nie polecam też nikomu crash-testów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że wyszedłeś z tego cało. A samochód, to rzecz nabyta. Jeśli to nie tajemnica, to napisz czy ubezpieczyciel stanął na wysokości zadania po takim zdarzeniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@A60

Życie i zdrowie najważniejsze, także dobrze że jesteś dalej z nami :)

 

----------------------------------------

 

Wracając do tematu poj. bagażnika (gdzieś w okolicy 13 strony), wpadł mi w ręce artykuł Motor-u gdzie zamieszczono porównanie "przekłamań" innych producentów... ;)

 

  20150205_131547(2).jpg

 

* w zestawieniu jest QQ J10

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A60 - wielka szkoda, że skasowałeś auto, ale bardzo się cieszę iż to o czym czytałem potwierdziło się w praktyce i nikomu nic się nie stało! Życzę Ci szybkiego nabycia nowego pojazdu i nigdy więcej już nie testuj w taki sposób żadnego auta ;) - czego szczerze życzę Tobie, sobie i wszystkim użytkownikom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

----------------------------------------

 

Wracając do tematu poj. bagażnika (gdzieś w okolicy 13 strony), wpadł mi w ręce artykuł Motor-u gdzie zamieszczono porównanie "przekłamań" innych producentów... ;)

 

  attachicon.gif20150205_131547(2).jpg

 

* w zestawieniu jest QQ J10

WoW:=)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się podoba wyliczenie inżynierów z audi :) w Q7 machnęli się o połowę takaemotka.gif niedouki , albo księgowemu cyferki się ....o matko bosko ...360 litrów im ,amba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Miałem kilka dni przerwy, ale w pełni usprawiedliwionej. Podczas jazdy A4 (tempomat 140 km/h) miałem wypadek (auto ze szkodą całkowitą - urwane przednie i tylne zawieszenie - najpierw uderzenie a potem obroty i znowu uderzenie). Na szczęście nic się nikomu nie stało,

 

Całe szczęście, że "tylko" tak się skończyło i najważniejsze, że nikt nie ucierpiał. 

 

Wracam do swoich subiektywnych spostrzeżeń dotyczących Qq.

W temacie jazdy, Qq ogólnie wypada bardzo pozytywnie. W porównaniu w porzednim autem (Avensis T25 zwana również kanapą) nie uważam, żeby zawieszenie było za miękkie. Jest raczej sztywniejsze i bardziej takie "zwarte", również chyba cichsze. Miałem obawy, czy nadwozie nie będzie się za bardzo wychylać, ale jest OK. Inna sprawa, że w ramach początkowego oszczędzania silnika nie było okazji ostrzej pośmigać w zakrętach (ale niebawem to uczynię). Jeśli chodzi o silnik to raczej same pozytywne odczucia. Przy spokojnej jeździe jest bardzo cicho i oszczędnie, jeśli chce się pojechać szybciej, to moc jest wystarczająca. Myślę, że jeśli wykorzysta się cały dostępny zakres mocy (czyli realnie 2-4 tys. obr), to nawet w trasie można dynamicznie pojechać i wyprzedzić. Jechałem z rodziną i nawet nie przekraczając 3-3.2 obr. z dymaniką było podobnie jak w Avensis.

Ponieważ mieszkam w małej miejscowości a ze względu na specyfikę pracy czasem jeżdżę z kilkudziesięciominutowymi przerwami w kilka różnych miejsc, to spalanie nie nierozgrzanym silniku może dochodzić nawet do 11 l. Jednak po osiągnięciu odpowiedniej temp. pracy można zejść spokojnie do 7-8 l. Myślę, że na warunki zimowe jest dobrze a latem będzie jeszcze lepiej. W trasie przy dymanicznej jeździe z prędkościami ok. 110-120 km/h wyjdzie ok. 7-7.5 l, ale bez trudu można osiągnąć ok. 5.5 l jadąc do 90 km/h (tylko kto to ma dłuższą metę wytrzyma).

A teraz trochę ponarzekam. Bardzo słabo są wygłuszone nadkola, słychać piasek i kamyki udzerzające o wnęki kół i plastiki na dole (Avensis miała takie same rozwiązania, czyli z przodu plastik, z tyłu coś ala filc, ale było ciszej). Jest to uciążliwe zwłaszcza teraz, kiedy drogowcy robią piaskownicę na jezdniach. Bardzo słychać przelewające się w zbiorniku paliwo przy prawie pełnym baku. Ustępuje gdzieś tak poniżej 3/4 stanu. Pierwszy raz spotykam się też z tym, żeby dzwignia zmiany biegów przenosiła takie drgania, szarpania i ruch napędu. Nie wiem jak długo tak wytrzyma. Sama skrzynia zaczyna się chyba układać, bo początkowo np. dwójka haczyła, albo po prostu nauczyłem się operować sprzęgłem i dzwignią zmiany biegów. Sam skok lewarka jak w Kamazie, ale idzie przywyknąć.

Proszę nie odchodzić o odborników, bo będzie ciąg dalszy, ale narazie idę spać :wave:

Edytowane przez myszorek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podziwiam waszą dociekliwość, a przelewanie sie paliwa w zbiorniku to już mistrzostwo :) ja jestem "głuchy" po za radiem nic takiego nie słyszę... podziwim i oczekuje na następne "odsłuchy" w naszych kochanych QQ :D

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podziwiam waszą dociekliwość, a przelewanie sie paliwa w zbiorniku to już mistrzostwo :) ja jestem "głuchy" po za radiem nic takiego nie słyszę... podziwim i oczekuje na następne "odsłuchy" w naszych kochanych QQ :D

Ale zdjesz sobie sprawe z tego, ze czytajac takie opinie bedzie tak, ze cos co ci dotychczas w ogole nie przeszkadzalo poniewaz tego nie slyszales, teraz zaczniesz nadsluchiwac, w koncu to uslyszysz i oczywiscie zacznei to irytowac :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem 3Rni czy to dociekliwość, czy czepialstwo. Skojarzyłem to ,ponieważ miałem podobnie w Civicu tzw. UFO. Tylko tam zbiornik był pod siedzeniami kierowcy i pasażera, czyli po prostu bliżej ucha :dj: .

Z drugiej strony można to tłumaczyć tym, że auto jest tak bardzo ciche, że słychać właśnie takie ciekawe dźwięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam miec niejasne wrazenie, ze stopien wyciszenia QQ rozni sie od egzemplarza do egzemplarza. Testowa Accenta ktora jechalem halasowala tak samo jak moj 9cio letni Golf. Film testowy Autocentrum (1.6 dCi) wskazywal rowniez na dosc spory poziom halasu. Albo koledzy jezdza benzynowymi silnikami albo faktycznie co auto to inna historia. Biorac pod uwage w jakim tempie te samochody powstaja raczej bym sie nie zdziwil. Ja sie nastawiam, ze moj QQ nie bedzie zbyt cichy.

Edytowane przez CaptainRandall
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zdjesz sobie sprawe z tego, ze czytajac takie opinie bedzie tak, ze cos co ci dotychczas w ogole nie przeszkadzalo poniewaz tego nie slyszales, teraz zaczniesz nadsluchiwac, w koncu to uslyszysz i oczywiscie zacznei to irytowac :(

W końcu możesz sobie w pewnym momencie zadać pytanie...co ja tu robię!? I po co!? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie może być jednak tak, że problemy będziemy "zamiatali pod dywan". Bo skoro koledze bulgocze, jak nie przymierzając, mi po fasoli  :P, to wypada, a nawet należy o tym porozmawiać. :lol:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz trochę ponarzekam. Bardzo słabo są wygłuszone nadkola, słychać piasek i kamyki udzerzające o wnęki kół i plastiki na dole (Avensis miała takie same rozwiązania, czyli z przodu plastik, z tyłu coś ala filc, ale było ciszej). Jest to uciążliwe zwłaszcza teraz, kiedy drogowcy robią piaskownicę na jezdniach. Bardzo słychać przelewające się w zbiorniku paliwo przy prawie pełnym baku. Ustępuje gdzieś tak poniżej 3/4 stanu.

Aż się boję wyłączyć radia podczas jazdy.......Wybaczcie ale to już przegięcie. Z drugiej strony możesz tankować do połowy baku. Ja tak robiłem w poprzednim samochodzie bo na wysokości 3/4 rdza mi zrobiła duuuuużą niespodzinakę w baku  :dribble: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zdziwiłbym się gdyby okazało się, że QQ ma zbiornik paliwa plastikowy. Tak tylko gdybam, ale w dobie ograniczania kosztów (i wagi) coraz częściej można spotkać takie wydmuszki z tworzyw. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...