Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

HYDE PARK


JACKO29
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja natomiast dziś dostałem od nich maila z informacją, że w związku z kończącą się gwarancją proponują jej przedłużenie o kolejne 2 lata za 1964 zł (o ile dobrze pamiętam). Problem w tym, że nieśpieszno mi z tym, bo gwarancji mam jeszcze cały okrągły rok. Widocznie oni ledwo zipią z kasą skoro tak nalegają. :D

No cóż - na razie mail poleciał do kosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następny :D

Ale u Portera Nexia już zajęta :D

No wlaśnie. Wpychał mi się będzie bez kolejki. :D

Wprawdzie taki jeden forumowy zdrajca z Torunia chce mi wcisnąć swoją Mazdę CX-3, ale ja wolę sprawdzony sprzęt od Portera. :spoko:

Sprzęt może i z epoki kamienia łupanego Karminadelu, ale właśnie - Z KAMIENIA, a nie z wydmuszki jak obecne wynalazki z epoki komputera zawieszonego. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qwa, jak macie zamiar się bić o Nexie to ja mam gdzieś jeszcze Tico skitrane :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daewoo to była jedyna marka samochodów, do jakiej w swoim podłym życiu wróciłem. Bo najpierw jeździłem Matizem, a później Leganzą. Wszystko przed i po, to była tandeta na jeden raz. Nissan chyba też. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qwa, jak macie zamiar się bić o Nexie to ja mam gdzieś jeszcze Tico skitrane :D

Grzmocie! To jest bryka nie do zajechania!!! Tylko trudno było gaźnik wypucować,tylko jeden gościu się tego podejmował a mieszkał w Bytomiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast dziś dostałem od nich maila z informacją, że w związku z kończącą się gwarancją proponują jej przedłużenie o kolejne 2 lata za 1964 zł (o ile dobrze pamiętam). Problem w tym, że nieśpieszno mi z tym, bo gwarancji mam jeszcze cały okrągły rok. Widocznie oni ledwo zipią z kasą skoro tak nalegają. :D

No cóż - na razie mail poleciał do kosza.

Do mnie nie mailują,...za bardzo jestem znany i notowany u nich :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja durak zastanawiałem się skąd na ścianach serwisów różne takie dyplomy, a to zasłużeni dla nissana :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzmocie! To jest bryka nie do zajechania!!! Tylko trudno było gaźnik wypucować,tylko jeden gościu się tego podejmował a mieszkał w Bytomiu.

Tia.... Tico z gazem i mechanik krzyczy na nowicjusza: "Synku uważaj, jak majstrujesz przy bombie" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tico z gazem miał kumpel i przez 6 lat jazdy do roboty na grube nigdy nie zawiódł....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja byłem tak zadowolony z Matiza, który miał ten sam silnik co Tico, tylko zmodernizowany o wtrysk wielopunktowy, że po jego sprzedaży kupiłem następne Daewoo, a dokładnie Daewoo Leganzę. Kilkanaście lat temu, to była limuzyna, że hej - skóry z koreańskiego osła, :D automatyczna klimatyzacja, pełna elektryka (łącznie z elektrycznym dachem) i dość żwawy choć paliwożerny silnik 2.0 133 KM wywodzący się wprost z Opla Omegi. Matizem jeździłem absolutnie bezawaryjnie przez 5 lat, jednak Leganza nie była już tak niezawodna. Miałem ją chyba z półtora roku i w tym czasie musiałem m.in. wymieniać uszczelkę pod głowicą, regenerować przekładnię kierowniczą i naprawiać klimę (skraplacz i sprężarkę - choć raczej z powodu zaniedbania przez wcześniejszego właściciela). Biorąc pod uwagę spore spalanie w końcu sprzedałem tę krowę. Jednakże na Matizka nie dam złego słowa powiedzieć, a znam ludzi, którzy przejeździli tym pierdziołkiem bezawaryjnie po kilkaset tysięcy km. Silniczek mały, bo zaledwie 800 cm3 (796 chyba nawet), ale dzielny, wywodzący się jeszcze z Suzuki Alto/Maruti skąd Koreańce odkupili go na swoje potrzeby. Ogólnie cała historia Matiza była dość ciekawa, bo projekt koncepcyjny był przygotowany dla Fiata. Jednak ten go odrzucił, bo w tym czasie postawił na Cinquecento/Seicento. A potem pewnie władze Fiata pluły sobie w twarz, bo projekt przejęło Daewoo i Matiz schodził jak ciepłe bułeczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzmocie! To jest bryka nie do zajechania!!! Tylko trudno było gaźnik wypucować,tylko jeden gościu się tego podejmował a mieszkał w Bytomiu.

Wiem Dżaku, bo jeździłem tym żelazkiem kilka lat, a i tak na koniec został w rodzinie.

Paliło 5l benzyny i zamykało licznik na autostradzie :D

Jego jedyną wadą była słaba blacha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Jednak po latach to nie mechanika okazała się zawodna. Bo ta w Matizie stała jak widać na wysokim poziomie. Dzieło zniszczenia poczyniła korozja i dziś ciężko już spotkać wolnego od niej Matiza (i resztę wynalazków spod znaku kapusty).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w czym stara metoda była lepsza? Przecież jak akumulator był naładowany to i tak więcej go już nie naładujesz. Więc po co alternator ma cały czas ma "pchać" prąd do akumulatora, który go nie przyjmuje już? Więc chyba oczywistym jest, że w takiej sytuacji można ładowanie - jako niepotrzebne - wyłączyć i tylko podtrzymywać? Mam tak nawet w (tzw. profesjonalnej, z wyświetlaczem parametrów) ładowarce do zwykłych akumulatorków (paluszków). Szkoda paliwa na ładowanie czegoś co jest w pełni naładowane i choćby się zsearć - więcej ładunku nie przyjmie.

 

A no w tym była lepsza,że akumulator był zawsze naładowany i nie było opcji,że nie zagadał na mrozie.

Bo zasada jest jedna dawniej i teraz, akumulator jest sprawny jak naładowany do pełna.

Niczym u Ciebie po sytym obiedzie zakropionym dobrym piwem - chce się żyć. :P 

Dzisiaj oszczędności na wszystkim,w racjonowaniu prądu też i ten biedny akumulator umiera z głodu a nie śmiercią naturalną.    A komputer,który ma dać sygnał do ładowania, chwilowo ma kaprys,bo pogoda nie taka.

 

Z tą Nexią to na poważnie? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tu ściemniasz Porterze, bo mnie po sytym obiedzie zakropionym piwem, to co najwyżej na gazy zbiera.

W sumie podobnie jak porządnie naładowany akumulator - też mi się gazuje. :ph34r:

Co do Nexii, to całkowicie poważnie. Jednak muszę rozsądnie gospodarować gotówką i chyba najpierw dokupię do niej te kołpaki, które miał na sprzedaż nasz ekscentryczny kolega ludzik. :D

Właśnie, gdzie jest ludzik? :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kto wie czy po tej wizycie i ja nie trafię do gabloty. :D

Chyba że najpierw usłyszysz "Pan tu nie stał"

 

A ja durak zastanawiałem się skąd na ścianach serwisów różne takie dyplomy, .... :-)

:laie_67:  :laie_67:  :laie_67:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tu ściemniasz Porterze, bo mnie po sytym obiedzie zakropionym piwem, to co najwyżej na gazy zbiera.

W sumie podobnie jak porządnie naładowany akumulator - też mi się gazuje. :ph34r:

Co do Nexii, to całkowicie poważnie. Jednak muszę rozsądnie gospodarować gotówką i chyba najpierw dokupię do niej te kołpaki, które miał na sprzedaż nasz ekscentryczny kolega ludzik. :D

Właśnie, gdzie jest ludzik? :mellow:

E... kołpaki ma jeszcze oryginalne.

A może na zamianę pójdziemy. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E... kołpaki ma jeszcze oryginalne.

A może na zamianę pójdziemy. :D

Musiałbyś Porterze zrobić mu stanowisko do ładowania i gniazdo jak w Leafie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałbyś Porterze zrobić mu stanowisko do ładowania i gniazdo jak w Leafie :D

Tam tylko fotel do zrobienia,lekko się zapada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Jednak po latach to nie mechanika okazała się zawodna. Bo ta w Matizie stała jak widać na wysokim poziomie. Dzieło zniszczenia poczyniła korozja i dziś ciężko już spotkać wolnego od niej Matiza (i resztę wynalazków spod znaku kapusty).

Moja mama, a potem moja żona zrobiła takim w 10 lat 145 tysięcy. Był to egzemplarz z pierwszego tysiąca jakie sprzedano w Polsce. Jeszcze składany w Korei, a w FSO tylko główne podzespoły do kupy. W tym okresie robiłem z powodu korozji 2x tylne błotniki, i raz progi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mam młyn od wczoraj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...