Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[J11] Silnik 1.2 DIG-T opinie, serwis, uwagi


brera
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Muszę przyznać że montaż i efekty specjalne powalają ;) Nie myślałeś Colinsie, żeby zostać filmowcem? Jakbyś robił w produkcjach związanych z Twoim ulubionym tematem, to pieniądz byłby konkretny ;) 7,5 litra przy krótkich miastowych odcinkach to bardzo dobry wynik, tzn normalny jak na kosiarkę ;)

Przypomniałem sobie, że w aucie zastępczym z silniczkiem 1.2 spalanie nr 1 (bardzo możliwe że nie zerowane od początku, czyli ze 6 tys. km) wynosiło ponad 12 l/100 km. A dopiero potem problemy, że ktoś kupił i dużo pali... jak tak ludzie docierają te silniki...

Sorki, ale 7.5l/100km w mieście, gdzie są korki i światła, na krótkich dystansach 7.5l/100km to wynik bliżej niemożliwego, a nie normalny. Edytowane przez polonus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, ale 7.5l/100km w mieście, gdzie są korki i światła, na krótkich dystansach 7.5l/100km to wynik bliżej niemożliwego, a nie normalny.

Zależy od tego jaki to korek, ile jest świateł oraz od tego kto prowadzi samochód. Na 3 biegu przy 50 km/h palisz około 5l/100, więc w tych momentach obniżasz średnią. Odpowiednio wcześnie puszczasz gaz - palisz zero, obniżasz średnią. Oczywiście nie zawsze się tak da, ale dlatego właśnie mówimy o 7,5 a nie o 5,5. Jak stoisz w totalnym korku i nie wrzucasz nawet dwójki to wiadomo, że poniżej 20 nie zejdziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten silnik jak każdy mini benzyna z turbinką apli malo tylko wowczas jak się toczy a nie jedzie. Dla mnie oczywiste jest że jak się depnie musi spalić i to sporo i tak ja całkowitą srednią mam koło 7.8l/100. przy pierwszej trasie jak miał 500km zrobione ledwo zszedłem do 9,2l/100 i tez mi oczy rosły co jest grane.

Jak jade bez emocji i bez hamulca :) na trasie do 90km/h to chyba miałem coś koło 5,7l/100

Moja zona nigdy nie zeszła w miescie poniżej 10l/100 :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, ale 7.5l/100km w mieście, gdzie są korki i światła, na krótkich dystansach 7.5l/100km to wynik bliżej niemożliwego, a nie normalny.

No to sorki, ale nie będę Ci udowadniał. Ważne, że ja wiem, że tak jest. A dlaczego tak jest, to z grubsza kolega bamaz Ci wyżej naświetlił.

Nie wiem czy jeżdżę dobrze czy źle, ale staram się przewidywać sytuację na drodze. I to jest kluczem do sukcesu w osiągnięciu niskiego spalania.

A że moją wioskę znam na pamięć to z grubsza znam organizację sygnalizacji świetlnej na poszczególnych skrzyżowaniach. Czasem zwolnię, czasem przyspieszę, ale staram się tak żeby stać jak najmniej, co przekłada się później na spalanie.

No i po drugie moja wioska do metropolii nie należy (choć Niemiaszki potrafią być upierdliwi) więc też mam łatwiej.

Tym samym współczuję osobom, które muszą przebijać się przez korki w dużych miastach i rozumiem, że wówczas ciężko utrzymać spalanie w sensownych granicach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, ale 7.5l/100km w mieście, gdzie są korki i światła, na krótkich dystansach 7.5l/100km to wynik bliżej niemożliwego, a nie normalny.

 

 

Ten silnik jak każdy mini benzyna z turbinką apli malo tylko wowczas jak się toczy a nie jedzie. Dla mnie oczywiste jest że jak się depnie musi spalić i to sporo i tak ja całkowitą srednią mam koło 7.8l/100. przy pierwszej trasie jak miał 500km zrobione ledwo zszedłem do 9,2l/100 i tez mi oczy rosły co jest grane.

Jak jade bez emocji i bez hamulca :) na trasie do 90km/h to chyba miałem coś koło 5,7l/100

Moja zona nigdy nie zeszła w miescie poniżej 10l/100 :)

Ekonomiczna jazda wcale nie znaczy ślamazarnego przyspieszania i jazdy do 40 km/h po mieście. To co podwyższa spalanie to przede wszystkim brak myślenia ze strony kierowcy. Ten samochód wcale nie pali tak mało przy minimalnym obciążeniu, zresztą żaden nie pali wtedy mało. Proponuję test: znaleźć kawałek pustek wiejskiej drogi, zatrzymać się, zresetować spalanie a następnie wykonać dwa warianty: 1 - rozpędzić się do 70 km/h bardzo powoli a następnie zanotować pierwsze wskazanie komputera (ono pojawia się po przejechaniu 500 metrów od resetu); 2 - rozpędzić się dość dynamicznie używając 2/3 a nawet 3/4 momentu obrotowego do prędkości 70 km/h a następnie jechać stałym tempem na wyższym biegu aż do wyświetlenia wyniku spalania... Gwarantuję, że w drugim wypadku spalanie wyjdzie niższe. Silniki mają wyższą efektywność przy wyższym obciążeniu, nie przy pedale w podłodze, ale na pewno przy minimum 50% maksymalnego momentu.

 

No to sorki, ale nie będę Ci udowadniał. Ważne, że ja wiem, że tak jest. A dlaczego tak jest, to z grubsza kolega bamaz Ci wyżej naświetlił.

Nie wiem czy jeżdżę dobrze czy źle, ale staram się przewidywać sytuację na drodze. I to jest kluczem do sukcesu w osiągnięciu niskiego spalania.

A że moją wioskę znam na pamięć to z grubsza znam organizację sygnalizacji świetlnej na poszczególnych skrzyżowaniach. Czasem zwolnię, czasem przyspieszę, ale staram się tak żeby stać jak najmniej, co przekłada się później na spalanie.

No i po drugie moja wioska do metropolii nie należy (choć Niemiaszki potrafią być upierdliwi) więc też mam łatwiej.

Tym samym współczuję osobom, które muszą przebijać się przez korki w dużych miastach i rozumiem, że wówczas ciężko utrzymać spalanie w sensownych granicach.

No i wkurzyłeś Colinsa, wpis bez dwuznaczności to jak nie od niego!

Edytowane przez bamaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzież tam wkurzył. Poważne podejrzenia, to i odpowiedź poważna. :)

Przy okazji dodam, że dziś podjąłem decyzję, że QQ pozostaje ze mną kolejny rok.

Tak, tak, od dłuższego czasu myślałem o sprzedaży. Prowadzę taką małą inwestycję budowlaną i zastanawiałem się czy nie sprzedać gada żeby zyskać, że tak powiem, nieco marginesu finansowego. Czekałem jeszcze na ofertę nowej polisy ubezpieczeniowej, bo z końcem listopada muszę przedłużyć na kolejny rok. A miałem świadomość, że polisy podrożały więc mając w perspektywie podwyżkę rozmyślałem o sprzedaży. Nie mając nigdy żadnej szkody średnio mi się uśmiechało wydawać znowu wiele tysięcy na darmo. Jednak dziś dostałem ofertę od dealera. Nie będę tu reklamował ubezpieczyciela, ale jest dobrze. Zapłacę nawet mniej niż w zeszłym roku, QQ zostaje ze mną, a ja z Wami.

Chyba nie jesteście źli? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że warto dla samych ludzi.

Dlatego właśnie moje wpisy są związane tylko lekko z motoryzacją.

No co będę ściemniał, dobrze mi tutaj. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekonomiczna jazda wcale nie znaczy ślamazarnego przyspieszania i jazdy do 40 km/h po mieście. To co podwyższa spalanie to przede wszystkim brak myślenia ze strony kierowcy. Ten samochód wcale nie pali tak mało przy minimalnym obciążeniu, zresztą żaden nie pali wtedy mało. Proponuję test: znaleźć kawałek pustek wiejskiej drogi, zatrzymać się, zresetować spalanie a następnie wykonać dwa warianty: 1 - rozpędzić się do 70 km/h bardzo powoli a następnie zanotować pierwsze wskazanie komputera (ono pojawia się po przejechaniu 500 metrów od resetu); 2 - rozpędzić się dość dynamicznie używając 2/3 a nawet 3/4 momentu obrotowego do prędkości 70 km/h a następnie jechać stałym tempem na wyższym biegu aż do wyświetlenia wyniku spalania... Gwarantuję, że w drugim wypadku spalanie wyjdzie niższe. Silniki mają wyższą efektywność przy wyższym obciążeniu, nie przy pedale w podłodze, ale na pewno przy minimum 50% maksymalnego momentu.

 

No i wkurzyłeś Colinsa, wpis bez dwuznaczności to jak nie od niego!

Panowie, oprócz tego, że jeździć nie potrafię, z czym się mogę nawet zgodzić to wszytko zależy od warunków w jakich się poruszamy. Bamaz Ty jesteś z Wawy, więc doskonale wiesz, że można przedostać się z jednego końca miasta jadąc środkiem, gdzie co 100m masz światła i każde czerwone Twoje (vide np. Górczewska), albo przeturlać się s8 i mieć mniejsze spalanie, ale przejechać dwa razy większą odległość, więc porównywanie spalania bez podania chociaż średniej prędkości jest bez sensu. A tutaj piszecie człowiekowi, że jak nie ma 7.5l/100km to nie umie jeździć, albo ma coś z autem :) to co mam wcisnąć gaz na te słynne 3/4 i wjechać w auto przede mną. Obserwuję dyskusje na temat spalania na różnych forach od lat i ciągle to samo, a jak się jeszcze trafią Ci od Pasztetów w tedeiku to już w ogóle wybucha wojna.

 

Druga sprawa, że to auto wcale się tak szybko nie rozgrzewa, więc te moje poranne 6km ze spalaniem 10l/100km jechane przez 20min specjalnie dziwne nie jest.

 

Trzecia to czy używamy start-stopu ;)

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Polonus nie drąż już. :D

Przeca pisałem, że moja wiocha, to nie Warszawa.

Ty nie umiesz jeździć, a ja jestem wiochmen i jesteśmy kwita. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, że 6 km w 20 minut to trochę długawo.

Mój osiąga właściwą temp. po ok 6 minutach i 4 km jazdy miejskiej ale bez korków.

Ogólnie uważam, że nie jest oszczędny. Jak widzicie mam w stopce zużycie 7.8l. I to jeżdżone raczej oszczędnie.

Poprzednio w Avensis 1.8 129 KM było 7.5l przy ostrzejszej jeździe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba sobie tę przypadłość tłumaczyć znanym powiedzeniem: "TURBO ŻYJE, TURBO PIJE." :D

Ewentualnie można turbo uśmiercić wsadzając jakiego kija w jego wiatraczek. Wtedy zdechnie, to może i pić przestanie? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa colinsie, chyba to starość, bo kiedyś to ja więcej popijałem a auto mniej. Obecnie trend się odwrócił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, oprócz tego, że jeździć nie potrafię, z czym się mogę nawet zgodzić to wszytko zależy od warunków w jakich się poruszamy. Bamaz Ty jesteś z Wawy, więc doskonale wiesz, że można przedostać się z jednego końca miasta jadąc środkiem, gdzie co 100m masz światła i każde czerwone Twoje (vide np. Górczewska), albo przeturlać się s8 i mieć mniejsze spalanie, ale przejechać dwa razy większą odległość, więc porównywanie spalania bez podania chociaż średniej prędkości jest bez sensu. A tutaj piszecie człowiekowi, że jak nie ma 7.5l/100km to nie umie jeździć, albo ma coś z autem :) to co mam wcisnąć gaz na te słynne 3/4 i wjechać w auto przede mną. Obserwuję dyskusje na temat spalania na różnych forach od lat i ciągle to samo, a jak się jeszcze trafią Ci od Pasztetów w tedeiku to już w ogóle wybucha wojna.

 

Druga sprawa, że to auto wcale się tak szybko nie rozgrzewa, więc te moje poranne 6km ze spalaniem 10l/100km jechane przez 20min specjalnie dziwne nie jest.

 

Trzecia to czy używamy start-stopu ;)

To i ja jestem wiochmenem, bo mieszkam pod Warszawą, konkretnie 1,5 km od węzła autostrady A2 o nazwie Grodzisk Mazowiecki. Do pracy dojeżdżam na Ursynów, prawie do końca jadę dwoma pasami, więc i o jeździe w korkach nie bardzo mogę się wypowiadać... ani tym bardziej mówić, że ktoś nie umie jeździć, bo jeździć dobrze i ekonomicznie to wcale nie musi być to samo ;) Polonus, nie wiem skąd, ale wyczułeś mnie :D Co prawda pasztetem nie jeżdżę, ale jego mniejszym bratem i owszem, a jak golf to tylko TDI, żeby być panem wsi. No ale diesla do miasta nie polecam, grzeje się całe wieki, klekocze i wcale mało nie pali, bo póki olej nie jest rozgrzany to pali podobnie jak QQ, który z kolei rozgrzewa się całkiem sprawnie.

 

Faktycznie, że 6 km w 20 minut to trochę długawo.

Mój osiąga właściwą temp. po ok 6 minutach i 4 km jazdy miejskiej ale bez korków.

Ogólnie uważam, że nie jest oszczędny. Jak widzicie mam w stopce zużycie 7.8l. I to jeżdżone raczej oszczędnie.

Poprzednio w Avensis 1.8 129 KM było 7.5l przy ostrzejszej jeździe.

E tam, to co wskazuje deska rozdzielcza nijak się ma do stanu faktycznego. Jak człowiek podepnie sobie komputer do OBD to zobaczy, że kiedy wskazówka osiągnie swój docelowy poziom, temperatura cieczy chłodzącej przekracza ledwo 70°c, maksymalnie miałem 105 stopni i wówczas dalej dumnie stała lekko po lewej stronie tak jak zwykle ;) Podobno producenci nie chcą żeby użytkownicy martwili się zmianami temp, więc ustalają dość dużą tolerancję.

A żeby nie było tak różowo, że po 10 km mamy ciepły silnik (faktycznie osiągamy 90° cieczy chłodzącej) to olej grzeje się jeszcze kolejne kilka minut zanim osiągnie swoją temp roboczą. A potem się dziwimy, że spalanie takie czy inne.

 

:beer:  :beer:  Colins, moje zdrowie za Twoją decyzję  :D

Edytowane przez bamaz
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byłem na wsi w górach, a raczej to już nawet nie miało statusu chyba nawet wsi, bo asfalt kończył się 200 m dalej, to uzyskałem rekord na odcinku 10 km średnią 2,9 l/100 km, więc jakieś krótkie testy nic nie dają. Owszem auto jechało, ale większość siłą grawitacji i chyba wiatru, a kontakt nogi z pedałem gazu był taki, jakby między nimi było jajko  :D .

 

Według mnie, chociaż mam lekką nogę, to wynik poniżej 6,5 l/100 km, to już jazda emeryta z ciągłym przewidywaniem, czy za zakrętem nie świeci się czerwone. Mój, a właściwie w 90% używany przez żonę na dojazdy do pracy 7 km w jedną stronę + wyjazdy do znajomych 30 km raz, dwa razy w tygodniu i średnia wychodzi 8,5 - 9,5 l.

 

Właściwie od początku pali tyle samo. Ile wleję, tyle rurą wyleci.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecie mówiłem już nieraz, że QQ to wóz dla dziewczynek bądź dziadków. :D

Dziadków wożących dziewczynki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Polonus nie drąż już. :D

Przeca pisałem, że moja wiocha, to nie Warszawa.

Ty nie umiesz jeździć, a ja jestem wiochmen i jesteśmy kwita. ;)

Ej no. Prawdę mówiąc to ja też dojeżdżam spod miasta. :P Więc mi tu bez inwektyw :)

 

Te 6km składa się z 3km toczenie podmiejską drogą do pierwaszych świateł. Silnik osiąga te 70o ledwo :D o których Bamaz pisze. Potem mam 6 świateł i stop. Spalanie 9-10l jak się trafi :D

 

Przed chwilą zrobiłem test, pojechałem spod Bemowa do CH Reduta. W jedną stronę przy użyciu S8/S2, a w drugą przez Włochy. Efekt: s8 spalanie 6l/100km, nazad 7.8. Reszty parametrów nie zdążylem zapisać, a szkoda.

 

A wracając do zarzutu, ja jestem bardziej niż pewien, że nie umiem jeździć eko :)

Edytowane przez polonus
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze polonusie kochany weź poprawkę na to, że masz Pulsara, który jest wyjściowo o 60 kg lżejszy i kilka cm niższy, więc i spalanie powinno być min. 0,5 mniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,droga drodze nie równa,ruch na tej samej drodze nie musi być zawsze jednakowy.Miarodajny wynik dałaby przejażdżka Was dwóch o jednej porze tą samą trasa.

Dajmy spokój tej jałowej dyskusji,bo i tak nie znajdziecie wspólnego mianownika.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze polonusie kochany weź poprawkę na to, że masz Pulsara, który jest wyjściowo o 60 kg lżejszy i kilka cm niższy, więc i spalanie powinno być min. 0,5 mniejsze.

Wiadomo :) to zaznaczyłem na początku ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warszawa - Mińsk Mazowiecki - 5,5 litra bez przesadnego ecodrivingu.

Ale zjazd przed autostradowa obwodnica jak rozumiem No i nie bez znaczenia ma tez pora bo w piątek wieczorem to do Mińska można jechać i 1,5h
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma palić jak nie spali to nie pojedzie a i od pogody też zależne tak jak u człeka, ma dzień to i wypije niema dnia to dym z czachy.

 

Colinsie i dobrze robisz że zostawiasz nic gorszego nie znajdziesz a i na inny forum nie docenia Cię tak jak tu i ciętych ripost nie zrozumieją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...